Estońskie prawo przewiduje maksymalną kwotę imigracji – jest to 0,1% liczby mieszkańców kraju, a więc w tym roku jest to 1315. W tym roku kwota ta wyczerpie się w kwietniu.
Liczba 1315 zostanie wyczerpana jeszcze w tym miesiącu. Do końca ubiegłego miesiąca przyznano 734 pozwolenia na pobyt dla obywateli krajów trzecich, a kolejnych 678 wniosków jest rozpatrywanych. Z powodu przekroczenia liczby aplikacji estońska Policja i Straż Graniczna będzie musiała odrzucić część aplikacji.
Na takie ograniczenie liczby imigrantów przybywających do kraju narzekają pracodawcy cierpiący na brak pracowników i specjalistów. Liis Valk, ekspert jednostki w Policji i Straży Granicznej zajmującej się rozpatrywaniem wniosków o prawo pobytu, rekomendowała pracodawcom, by zatrudniali specjalistów z krajów trzecich w oparciu o wizy i pobyty krótkoterminowe (do 9 miesięcy).
W ubiegłym roku limit imigracyjny został wyczerpany w lipcu, w 2016 r. w grudniu. Do limitu imigracyjnego nie zalicza się osób przybywających z pozostałych krajów Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Japonii oraz osób, które przybywają do Estonii, by podjąć studia, pracować w ośrodkach badawczych, w sektorze IT i start-upach, a także inwestorów, których inwestycje mają wartość co najmniej 1 mln euro.
Ze względu na dodatnie saldo migracji w ostatnich latach, liczba ludności Estonii utrzymuje się na podobnym poziomie pomimo negatywnego przyrostu naturalnego. W ubiegłym roku liczba ludności Estonii wzrosła o ok. 2 tys. osób.
Redaktor naczelny Przeglądu Bałtyckiego. Absolwent Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się Estonią, regionem Morza Bałtyckiego oraz Europą Środkową i Wschodnią. Prowadzi również portal estoński Eesti.pl.
