Nieznane rubieże. Recenzja książki „Wyspy odzyskane. Wolin i nieznany archipelag” Piotra Oleksego

|

Już od pierwszych stron książki Wyspy odzyskane. Wolin i nieznany archipelag autor wprowadza nas do swojego świata i prowadzi przez kolejne lata, dekady, osoby i wydarzenia. Pomaga czytelnikowi zrozumieć specyfikę archipelagu oraz przemiany, jakie zaszły na wyspach w ciągu ostatnich 80 lat. Pozwala zrozumieć, że ten pozornie nieznany archipelag nie jest aż tak obcy, jak zwykliśmy myśleć.
Mniej więcej rok temu idąc Krakowskim Przedmieściem przypadkiem trafiłam na wystawę zatytułowaną „Najdalsze Krańce Polski”. Autorzy postanowili poświęcić ją głównie Szczecinowi: historii „przywracania do macierzy” miasta, powojennemu formowaniu się administracji, strajkom. Moja szczecińska duma została z jednej strony połechtana, z drugiej obrażona. Połechtana, bo niewiele w „Centrali” (tak moja świętej pamięci Babcia mówiła na Polskę centralną) wie się i mówi o moim ukochanym mieście. Obrażona, bo przecież nie jest to najdalszy kraniec Polski! Jest jeszcze Świnoujście i cały archipelag wokół.
Świnoujś...

Pozostało jeszcze 90% artykułu.

Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!

Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.

WYBIERZ I ZAMÓW!

Dostęp jednorazowy

Zaloguj się


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!


×