Tak, uważa się nas za „rusofobów”, podobnie jak wiele innych krajów w Unii Europejskiej, w tym Wielką Brytanię i państwa nordyckie. Widać to nawet w naszej polityce wobec rosyjskich szpiegów – Estonia ma bardzo twarde stanowisko w tej sprawie, często dochodzi do wyrzucenia tych ludzi z naszego kraju czy skazania ich, co później podłapują media, podczas gdy nasi sąsiedzi Finowie preferują bardziej delikatne załatwianie takich spraw. Co do „rusofobii” – to nie jest tak, że Estończycy sami zaczęli ...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.