Kiedy trzy lata temu oglądałem we Lwowie obraz Jacka Malczewskiego „Chrystus przed Piłatem”, to trudno było mi sobie wyobrazić, że dzieło tej klasy kiedyś opuści mury Lwowskiej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego. W ogóle nie do pomyślenia były obecne okoliczności, w jakich jedne z najcenniejszych arcydzieł lwowskiej kolekcji przyjechały do Wilna.
W czasie, gdy na Ukrainę spadają rosyjskie rakiety, Lwów wysłał do stolicy Litwy bezcenny prezent z okazji siedemsetlecia miasta. „Lwów pozdrawia W...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.