W popkulturze istnieje kilka uproszczonych obrazów Związku Sowieckiego. Wychowani na amerykańskich filmach widzą surowego, ale odrealnionego przeciwnika wszelkich wyścigów: zbrojeń, kosmicznego czy sportowego. Mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej pamiętają przede wszystkim zupełnie realne i bolesne deportacje czy sowietyzację. Gdzieś między tymi przytłaczającymi obrazami chowa się sowiecka codzienność, w której miało przecież udział niemal 300 milionów mieszkańców czerwonego państwa. Tę codzien...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.