Przede wszystkim pozwolę sobie nie zgodzić się z Pana tezą, że Estończycy nie są ludźmi religijnymi. Nie uważam, że jesteśmy zsekularyzowanym społeczeństwem. Tylko ta religijność nie jest powiązana z instytucją kościoła. Mamy ludzi wierzących w czarownice, w horoskopy, w tarota. Są ludzie, którzy skłaniają się do „New Age”. Generalnie ponad połowa Estończyków uważa, że istnieje jakaś „siła wyższa”, choć nie przekłada się to na wiarę w Chrystusa czy Trójcę Świętą. To już jest zadanie dla naszego ...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.