Gdy Gomułka doszedł do władzy, zezwolono na rejsy na Zachód, głównie po Bałtyku, statkiem turystycznym „Mazowsze”. Zazwyczaj mijał on Bornholm i cumował w bezpiecznej odległości od wyspy, by wycieczkowicze mogli zobaczyć wraży Zachód, ale go nie zakosztowali. W sierpniu 1957 roku, pierwszego dnia postoju, dwóch młodych mężczyzn wyskoczyło ze statku i przepłynęło kilkaset metrów do Snogebaek na południe od Nexø. Jeden z tych uciekinierów pracował potem w Danii jako trener pływacki – mówi Maria Tu...
Widzisz tylko 3% artykułu, pozostałe 97% dostępne jest dla prenumeratorów Przeglądu Bałtyckiego.
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując Przegląd Bałtycki wspierasz jego rozwój!
Sprawdź nasze wiosenne promocje! »
Jeśli jesteś prenumeratorem, zaloguj się korzystając z poniższego formularza.