Sądzę, że konserwatywny mer Andrius Kupčinskas był bardziej politykiem niż menedżerem zarządzającym miastem. Z kolei mer Visvaldas Matijošaitis przyszedł wprost z biznesu, wcześniej przez jego ręce przechodziło dużo projektów budów. On znał dobrze ceny, metry kwadratowe, materiały budowlane. Stosunek do przedsiębiorczości po 2015 r. zmienił się diametralnie. Ale wszystko wynika nie tylko z osobowości Matijošaitisa, ale także ze zmiany systemu. Wcześniej wybierany przez radę miejską mer musiał uk...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.