Mówię ludziom: jeśli chcecie mieć wolne media, inwestujcie w nie. Bo inaczej przyjdą tacy, którzy mają worek pieniędzy, ale tych mediów bardzo szybko nie poznacie, tak się zmienią. Smutne, że na Litwie ludzie tego nie rozumieją. Panuje przekonanie, że Internet jest darmowy. „Dlaczego mam płacić?”, pytają się czytelnicy. Powiem coś, co jest smutne: o ile mamy dużo czytelników, to ludzi, którzy nas wspierają miesięcznie, jest bardzo mało. Osób, które płacą dziesięć, piętnaście czy dwadzieścia euro, jest maksymalnie pięćdziesiąt miesięcznie. Na Litwie nie da się wyżyć z donacji od społeczeństwa – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim kłajpedzki dziennikarz Martynas Vainorius.
Martynas Vainorius urodził się w 1983 roku w Kłajpedzie. Studiował nauki polityczne na Uniwersytecie Kłajpedzkim. W trakcie studiów podjął pracę w „Vakarų ekspresas” (pol. „Ekspress Zachodni”). W 2004 r. ukończył studia, po czym kontynuował pracę dziennikarza w „Vakarų ekspresas”. W 2007 r. został zastępcą redaktora...
Pozostało jeszcze 95% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


