Działał w tym samym okresie, gdy ministrami spraw zagranicznych byli Leon Wasilewski i Ignacy Jan Paderewski, zaś politykę zagraniczną niepodległej Łotwy kształtował Zigfrīds Anna Meierovics. Wynegocjował korzystny dla Estonii pokój w Tartu, który ustanowił istniejącą do 1940 r. granicę państwową. Był pozytywnie oceniany przez Polaków jako Estończyk gotowy do budowy czegoś w rodzaju Międzymorza, łączącego kraje bałtyckie, Polskę i Rumunię. Choć miał korzenie rosyjskie, wyznawał prawosławie, to z wielkim sercem włączył się w budowę nowej republiki położonej na północy Europy. Dziś mija setna rocznica śmierci Jaana Poski.
Jaan Poska urodził się w 1866 r. jako Iwan Iwanowicz Poska, piąte z dwunastu dzieci biednej, rosyjskojęzycznej rodziny w Laiusevälja (obecnie gmina Jõgeva). Jego ojciec pełnił funkcję zakrystiana w lokalnej cerkwi. Początkowo przyszły minister spraw zagranicznych uczęszczał do cerkiewnej szkoły w Tuhalaane (ob. gmina Karksi). Następnie przyszło prawosławne seminarium duchowne w Rydze – wielu Estończyków kształciło się wtedy w stolicy guberni inflanckiej, która obejmowała także południową Estonię, później matura w Tallinnie (do 1918 r. Rewal), następnie zaś studia na prestiżowym Uniwersytecie w Tartu (do 1893 r. Dorpat, następnie do 1918 r. Jurjew). O ile początkowo Poska chciał studiować medycynę, to dość szybko zmienił zainteresowania i podjął studia prawnicze.
Kariera w carskiej Rosji i początki Estonii
Podczas studiów młody Jaan zaczyna przygodę z tłumaczeniami – pod pseudonimem Jaan Karu opublikuje przekłady z języka rosyjskiego, który znał perfekcyjnie, bo był używany w domu. Spod ręki Jaana Karu wyszły tłumaczenia dzieł Aleksandra Puszkina czy Piotra Wielkiego. Po ukończeniu studiów w 1890 roku Poska osiedla się w Tallinnie, podejmując pracę adwokata. Ciągnie go także do polityki – na początku XX w. państwo rosyjskie wciąż zostawia jakiś margines wolności dla ludów zamieszkujących gubernie nadbałtyckie. To wtedy karierę zacznie robić przyszły pierwszy prezydent Estonii, także prawosławny, Konstantin Päts. O ile Päts przed rewolucją 1905 r. zostaje członkiem rady miejskiej w Tallinnie i zastępcą lokalnego burmistrza Rosjanina, to Poska obejmuje funkcję przewodniczącego lokalnej rady miejskiej. Wielu Estończyków woli wtedy współpracować z opcją rosyjską, tradycyjnie będąc niechętnymi wobec panoszących się w Inflantach i w Estlandii „niemieckich baronów”.

W wyniku rewolucji 1905 r. zarówno Päts, jak i Poska, zostają na jakiś czas aresztowani. Represje nie trwają jednak w nieskończoność i już osiem lat później przyszły minister obejmuje funkcję burmistrza Rewala (jako drugi w historii Estończyk po Voldemarze Lenderze). Wkrótce wybucha jednak I wojna światowa, za nią podążą rewolucja lutowa i nowy, umiarkowany rząd rosyjski oferuje Posce funkcję gubernatora guberni estlandzkiej (pomniejszonej o Narwę, za to z północną, estońską częścią dawnej guberni ryskiej). Poska nie śni nawet o niepodległości Estonii, gdy jesienią 1917 r. zostaje wybrany w skład rosyjskiej konstytuanty jako reprezentant prawicy: Estońskiej Partii Demokratycznej.
Tymczasem wydarzenia toczą się bardzo szybko. Jesienią 1917 r. następuje w Rosji rewolucja październikowa. 24 lutego 1918 r. Republika Estońska ogłasza swoją niepodległość, jako pierwsze z trzech późniejszych państw bałtyckich. Na Długim Hermannie w pałacu Toompea zawisa wyświęcona jeszcze w XIX wieku niebiesko-czarno-biała flaga. Rada Starszych Maapäevu ogłosiła powstanie demokratycznego państwa, w granicach etnograficznych i historycznych. Jaan Poska zostaje pierwszym ministrem spraw zagranicznych w prowizorycznym rządzie. Estonia zostaje jednak szybko zajęta przez wojska niemieckie i niepodległość staje się po prostu fikcją. W międzyczasie Poska sprawuje funkcję wicepremiera oraz ministra sprawiedliwości. W kolejnym, trzecim już rządzie tymczasowym, zostaje ponownie szefem dyplomacji. Po tym jak państwa centralne – Niemcy i Austro-Węgry – ponoszą klęskę w I wojnie światowej, młoda Republika Estońska stara się o uznanie swojej państwowości. Nie będzie to jednak łatwa droga. Jaan Poska ma jednak w sobie wiele determinacji. W międzyczasie młodą Estonię atakują bolszewicy, rozpoczyna się trwająca nieco ponad rok wojna o niepodległość, po estońsku zwana Vabadussõda.
Walka o uznanie młodego państwa
Tymczasem Poska bierze udział w konferencji wersalskiej, która ma za zadanie opracować polityczną mapę nowej Europy. Z tamtego okresu pozytywnie zapamiętał go polski minister spraw zagranicznych, socjalista, ścisły współpracownik Józefa Piłsudskiego, Leon Wasilewski, szef polskiej delegacji w Paryżu. Najserdeczniej zbliżyła się nasza delegacja z Estończykami, którym przewodził minister spraw zagranicznych Estonii – J. Poska, człowiek bardzo wybitny, o szerokich horyzontach politycznych, dokładnie zdający sobie sprawę ze znaczenia Polski dla wszystkich odrywających się od Rosji narodów i oddający nam wielkie usługi w Paryżu przy nawiązywaniu kontaktów z innymi przedstawicielami „kresowych” narodów Rosji – pisał Leon Wasilewski w swojej książce „Józef Piłsudski jakim go znałem”.
Dla młodej Estonii Polska odgrywała ogromną rolę – jako najważniejszy kraj w Europie Wschodniej, a także zapora przed ofensywą bolszewizmu. Dlatego Estończykom bardzo zależało na tym, by uzyskać uznanie de facto i de jure przez państwo polskie. 9 kwietnia 1919 r. Poska zwrócił się do rządu polskiego za pośrednictwem polskiej delegacji w Paryżu o uznanie niepodległości północnej republiki i jej rządu. Poska chciał także, by polskie władze zgodziły się na mianowanie przedstawiciela Estonii przy rządzie Rzeczypospolitej. Zwolennikiem zadośćuczynienia postulatom estońskim był wspomniany już Leon Wasilewski, ale polska strona niestety ociągała się z formalnym uznaniem republik bałtyckich, oglądając się na państwa Ententy, które jeszcze wtedy wierzyły we wskrzeszenie antybolszewickiej Rosji. Jedną z propozycji Poski, która może być atrakcyjna dla marszałka Piłsudskiego, śniącego o powołaniu do życia bloku państw między Niemcami a Rosją, jest ścisła współpraca Estonii, Łotwy, Litwy, Polski i Rumunii. Niestety z powodu złych relacji z Litwą staje się to niemożliwe.
We wrześniu 1919 r. Poska napisze list do swojego byłego już odpowiednika Leona Wasilewskiego (w międzyczasie ministrem spraw zagranicznych został Ignacy Jan Paderewski), zapraszając go do Estonii, gdzie byłby bardzo mile widziany. Polski socjalista jeszcze raz próbuje skontaktować się z Józefem Piłsudskim, by przekonać go do uznania Estonii de facto i de jure. Ostatecznie Warszawa uznaje Estonię de facto 6 października 1919 r., na dwa miesiące zanim zaczną się negocjacje estońsko-sowieckie w sprawie traktatu pokojowego. List z podziękowaniem za uznanie Estonii de facto kieruje do Wasilewskiego minister Ants Piip, który na pewien czas objął stanowisko należące do Jaana Poski. W kwietniu 1920 r., już po śmierci Poski, Leon Wasilewski zostaje polskim posłem w Tallinnie.
Traktat w Tartu
5 grudnia 1919 r. rozpoczynają się negocjacje pokojowe estońsko-sowieckie, na które krzywym okiem patrzą Łotysze – Łatgalia wciąż zajęta jest przez bolszewików, których wyprą stamtąd wojska polsko-łotewskie dopiero w styczniu 1920 r.
Choć Jaan Poska nie jest już ministrem – w listopadzie 1919 r. szefem dyplomacji zostaje Ado Birk, to obejmuje funkcję przewodniczącego estońskiej delegacji w Tartu. W negocjacjach z bolszewikami biorą także udział Ants Piip oraz generał Andres Larka. Polacy są także trochę zaniepokojeni, jednak strona estońska informuje ich na bieżąco. Rotmistrz Stanisław Prus-Bogusławski, oficer łącznikowy przy głównej kwaterze wojsk łotewskich w liście skierowanym do Leona Wasilewskiego przekazuje informacje na temat początków negocjacji estońsko-sowieckich w Tartu, wskazuje, że stosunek Poski do niego jest uprzedzająco uprzejmy. Estoński minister informuje stronę polską o szczegółach rokowań. O Polsce pan Poska powiedział, iż to jedyny sojusznik Estonii, że Estonia chętnie, za zgodą Łotwy, wzięłaby udział w przeprowadzeniu łączności z Polską – pisał Bogusławski.

Tymczasem negocjacje trwają, Rosji Sowieckiej zależy na wyeliminowaniu Estończyków z wojny i „zamknięciu frontu” na odcinku północnym. Dlatego skłonni są do ustępstw. Na początku rokowań domagali się oddania części Wschodniej Wironii, z kolei Estończycy zażądali od Sowietów takiego przesunięcia granicy, by młoda republika objęła 10 tys. kilometrów kwadratowych czysto rosyjskiej ziemi. Po prawdzie postulaty obu strony są kompletnie nierealistyczne. Ostatecznie Sowieci godzą się na granicę estońsko-rosyjską dość korzystną dla Estończyków. Poza terenami historycznymi Estonia uzyskuje Kraj Peczorski (est. Petserimaa) zamieszkany przez ugrofińską grupę etniczną Setu, a także Zanarwie, z miasteczkiem Jaanilinn (ob. Iwangorod, obwód leningradzki). Tereny te zostaną ponownie zabrane Estonii przez Stalina w 1945 r. i włączone do Rosyjskiej FSRR (do dzisiaj przynależność tych terytoriów do Rosji budzi wśród estońskich nacjonalistów kontrowersje i blokuje podpisanie traktatu granicznego). Traktat w Tartu, brutalnie podeptany w czerwcu 1940 r. przez Związek Sowiecki, uznaje niepodległość Estonii „po wsze czasy”. O ile Estończycy wciąż uważają, że obowiązuje i jest jednym z aktów konstytuujących współczesną Estonię, to władze rosyjskie utrzymują, że to dokument jedynie historyczny i stracił moc w 1940 r.

Jak współcześni oceniali traktat, którego setną rocznicę obchodziliśmy miesiąc temu? Na Zachodzie niekoniecznie podobały się estońskie układy z bolszewikami, jednak w Warszawie znajdowano sporo wyrozumiałości dla Estończyków. Estonia zmęczona wojną i nie czują się na siłach stawić opór potędze bolszewickiej, ponownie wszczęła rokowania pokojowe, uwieńczone 3 stycznia 1920 r. zawieszeniem broni, za którymi niebawem nastąpił definitywny pokój, ratyfikowany 6 lutego. Rząd Sowietów sankcjonował tym traktatem odpadnięcie Estonii od Rosji. Z drugiej jednak strony osiągnął on wielkie korzyści: po pierwsze, punkt oparcia w neutralnym państwie, z którego można było rozpocząć stosunki gospodarcze i inne z całym światem i przez które można było zorganizować import do Rosji. Po drugie, traktat zawierał zobowiązanie Estonii do rozbrojenia resztek armii Judenicza i niedopuszczenie na swoim terytorium do akcji wrogiej Sowietom. Traktat też miał moralne znaczenie. Bolszewicy powołują się nań w propagandzie jako na dowód szczerości zamierzeń Sowietów i ich pokojowego usposobienia (Akta Attachatów Wojskowych, cytat za: Piotr Łossowski, „Stosunki polsko-estońskie 1918-1939, Warszawa 2010, s. 16).
Zakończenie
Traktat w Tartu, wielki dyplomatyczny sukces Estonii, był już ostatnim akordem publicznej działalności Jaana Poski, który zmarł nieco ponad miesiąc po podpisaniu estońsko-sowieckiego porozumienia. 2 lutego 1920 r. Poska wsiadł do samochodu i opuścił stację w towarzystwie głośnych wiwatów. 54-latek z powodzeniem wykonał znaczące zadanie. Tego zimowego wieczoru nikt nie spodziewał się, że niecały miesiąc później pierwszy publiczny pogrzeb w Republice Estońskiej będzie należał do niego – napisze współczesny dziennikarz Küllo Arjakas. Poska nie dożył uznania Estonii de jure przez Finlandię (7 lipca 1920 r.), Ententę (26 stycznia 1921 r.) i Stany Zjednoczone (lipiec 1922 r.) Także Polska uznała republiki bałtyckie parę miesięcy po śmierci ministra (31 grudnia 1920 r., antydatowane).

Jaan Poska został pochowany na cmentarzu prawosławnym Aleksandra Newskiego w tallińskiej dzielnicy Juhkentali. Polityk pozostawił po sobie żonę Constance Ekström, która zmarła sześć lat później, a także wielu potomków, których obdarzył rosyjskimi imionami: lekarkę Ksenię Poskę, prawniczkę Verę Poska-Grünthal, historyczkę Tatjanę Poskę, prawnika Jaana Poskę, tłumaczkę Annę Poskę, prawniczkę Jelenę Poskę-Niinemanni, a także prawnika i duchownego Jüriego Poskę.

W Estonii obchodzącej w tym roku stulecie zakończenia wojny, a dwa lata wcześniej, stulecie powstania nowego państwa, Poska stał się politykiem-symbolem. Na jednym z murali możemy zobaczyć go w stroju supermana („Supermees Poska”). W tym roku poczta estońska wypuściła specjalny znaczek z Polską, podobnie jak dziesięć lat wcześniej. W 2008 r. w Tallinnie, na terenie dzielnicy Kadriorg, w jego dawnym mieszkaniu, powstało muzeum Jaana Poski. W 2015 r. odsłonięto jego pomnik autorstwa Elo Liiva. Poska jest patronem gimnazjum w Tartu, wielu ulic, jedną z ikon niepodległej Estonii, łączącą obecne, polityczne teraz z przedwojenną przeszłością. Bywa także argumentem w sporach politycznych – zwolennicy uczynienia z prawosławnego Bożego Narodzenia święta państwowego powołują się na prawosławne wyznanie Poski.
Tylko w Polsce postać ta, mimo wydania mu bardzo pozytywnego świadectwa przez druha marszałka Piłsudskiego, nie jest znana. Czas to zmienić?
Korzystałem ze źródeł internetowych, książek prof. prof. Piotra Łossowskiego „Stosunki polsko-estońskie 1918-1939” (Warszawa 2010), Jana Lewandowskiego „Estonia” (Warszawa 2001), a także Leona Wasilewskiego „Józef Piłsudski jakim go znałem” (reprint Warszawa 2013).
Linki zewnętrzne:
Strona Muzeum Jaaana Poski w Tallinnie: jaanposka.ee/maja.
W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.