Możemy w tegoroczne wakacje mówić o szczęściu. Jednak tak naprawdę tylko dlatego, że dobry był sierpień. W lipcu ponieśliśmy straty i nie są to tylko straty z tytułu opłaty uzdrowiskowej, bo spadły także opłaty z dzierżaw, z wszelkiego rodzaju opłat i podatków lokalnych. Te kwoty także mają swoje znaczenie. Najgorszymi miesiącami dla Kołobrzegu były kwiecień, maj, czerwiec i lipiec. W marcu mieliśmy paradoksalnie nawet niewielki wzrost. Jak sobie radzimy? Pani prezydent Anna Mieczkowska przyjęła zasadę, żeby nie wykreślać z budżetu inwestycji. Po prostu przesunęliśmy je na następny rok. Największe inwestycje będą zatem realizowane w przyszłym roku, jeśli oczywiście sytuacja na to pozwoli, bowiem skutki epidemii będziemy tak naprawdę odczuwali w przyszłym roku. Wiemy już teraz, że budżet na 2021 rok będzie trudny – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim Michał Kujaczyński, rzecznik prezydent Kołobrzegu Anny Mieczkowskiej.
Michał Kujaczyński – z wykształcenia mgr ekonomii. Od 1999 roku ...
Pozostało jeszcze 94% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


