Udział w militarnej paradzie, koncerty, uroczysty obiad, z rzadka nabożeństwo w kościele, a także (to częściej!) wysłuchanie przemówienia prezydenta pod Pomnikiem Wolności i wieczorne fajerwerki – tak Łotysze obchodzą swój Dzień Niepodległości 18 Listopada. Niektórzy mają więcej samozaparcia i maszerują w wieczornym lāpu gājiens organizowanym przez Zjednoczenie Narodowe "Wszystko dla Łotwy!"-TB/LNNK.
To jedna z koalicyjnych partii politycznych, ale mało kto z biorących udział w marszu o tym wie. Nie liczy się partyjny sztandar – obecny zresztą tylko na przedzie marszu – a magia, która wiąże się z tysiącem świateł płynących z pochodni. Ryga tonie w morzu płomieni. Dusza Łotysza się cieszy. A narodowcy mają poczucie dobrej roboty społecznej. Niekoniecznie politycznej, bo jedno i drugie wciąż jeszcze potrafią oddzielić.
Marsz bez polityki?
Marsz z pochodniami – w Polsce może źle się kojarzący, ale w krajach Zachodu będący nagminnym zjawiskiem – odbywa się na Łotwie nie tylko 18 listopada,...
Pozostało jeszcze 93% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


