W sylwestrowy wieczór wielu Estończyków cierpliwie czekało przed telewizorami na swój ulubiony program rozrywkowy: Tujurikkuja („Burzyciel nastroju”). Emocje rosły skecz po skeczu, aż w telewizji ogólnokrajowej zagrał ostatni utwór. Od razu po zakończeniu programu, tak zachwyceni, jak i rozzłoszczeni widzowie przenieśli się do mediów społecznościowych, by dać wyraz swoim emocjom. Media obserwowały tę debatę. Premier zatweetował, by wyrazić swoje uznanie dla parodii.
Niektórzy dostrzegli w utworz...
Widzisz tylko 6% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.
Przegląd Bałtycki świętuje 10 lat działalności. Z kodem "10latPB" prenumerata 30% taniej!