Czytelnicy fińscy dostali w ostatnim dwudziestoleciu całkiem szeroki wybór polskiej prozy, zarówno nowszej, jak i starszej: obok Stanisława Lema i Sławomira Mrożka również Andrzeja Stasiuka, Manuelę Gretkowską, Sylwię Chutnik, Tomka Tryznę, Antoniego Liberę czy Michała Witkowskiego; po fińsku można przeczytać nawet dzieła Witkacego i Brunona Schulza. A wszystko to jest zasługą zaledwie dwójki tłumaczy: Päivi Paloposki i Tapaniego Kärkkäinena.
Literatura fińska w Polsce ma się coraz lepiej. Pewnym wyznacznikiem jej popularności będzie liczba wydanych u nas przekładów z języka fińskiego. Gdy przez pierwsze dwadzieścia lat obecnego wieku wydawano u nas średnio 10 fińskich tytułów rocznie, od początku nowej dekady na polski rynek trafia dwukrotnie a nawet trzykrotnie więcej: jak podaje fińska baza przekładów literatury fińskiej na inne języki (Finnish literature in translation), w roku 2021 w Polsce ukazały się aż 33 tytuły fińskie; w 2022 było ich 24, a w ubiegłym roku 21. Poza tym zwięks...
Pozostało jeszcze 96% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


