„Mam na imię Marytė”, Alvydas Šlepikas – recenzja

|

Zostań prenumeratorem, wspieraj i czytaj Przegląd Bałtycki bez reklam!

Tuż po wojnie, w już sowieckich Prusach Wschodnich i na Litwie, wiele przede wszystkim niemieckich, ale też litewskich i rosyjskich sierot tułało się w poszukiwania pożywienia i schronienia. Alvydas Šlepikas, litewski pisarz, powieścią „Mam na imię Marytė” przybliża mało znane losy „wilczych dzieci”.
Przeczytaj także:  W butach do tańca przez syberyjskie śniegi, Sandra Kalniete – recenzja
Alvydas Šlepikas. Zdj. Wikipedia.org
Alvydas Šlepikas to litewski poeta, pisarz i aktor. Przez cztery l...

Widzisz tylko 7% całej treści artykułu.

Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.

Przegląd Bałtycki świętuje 10 lat działalności. Z kodem "10latPB" prenumerata 30% taniej!

Wybierz i zamów »

Dostęp jednorazowy

Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!