W zimny styczniowy poranek dostałem od organizacji „Mozaika” przesyłkę z Rygi. W cienkiej, liczącej nieco ponad sto stron książeczce o pomarańczowej okładce ukrywa się dwudziestowieczna historia społeczności LGBT na Łotwie. Przeczytamy tam o prawodawstwie, które w ubiegłym stuleciu nękało homoseksualistów, o „Klubie Czarnego Goździka”, robiącym furorę w międzywojennej Łotwie, o parkach, toaletach i plażach, gdzie spotykali się geje i lesbijki. Jest nawet opowieść o ślubie homoseksualnym, który m...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.