Można powiedzieć, że pokolenie ludzi z korzeniami w Kłajpedzie już odeszło. Zostają ich potomkowie, którzy przyjeżdżają, żeby poznać historię Prus Wschodnich, historię swojej rodziny. Albo zupełnie nowa młodzież, nie mająca w Kraju Kłajpedy swoich korzeni. Podzielę się anegdotą: przez długi czas pracowałem w Niemczech, na Uniwersytecie w Hanowerze, wykładałem historię Prus. Początkowo zbierali się ludzie, którzy mieli związki z Prusami, zainteresowanie było spore. Później fama się rozeszła i za...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.