Bardzo duża część naszego społeczeństwa wciąż żyje w przedwojennej, nacjonalistyczno-patriotycznej litewskości. Ideologicznie, mentalnie. Utrzymuje się podziały z tamtych czasów na „my” i „oni”. Jakiś czas temu ten sposób myślenia widziałem w telewizji, gdzie pokazywano posła konserwatystów na Sejm Arvydasa Anušauskasa. On mnie zapytał, a jesteśmy po imieniu, szanujemy się nawzajem: „Arkadijus, ty wciąż mówisz o rozumieniu żydowskiego bólu, ale czy Ty rozumiesz nasz ból, litewski?”. To jest typowe litewskie rozumienie sprawy. „Wy” versus „my”. Ja odpowiedziałem mu: „jak możesz pytać mnie o coś takiego, litewskiego Żyda?”. Przecież jest tylko jeden ból, nie można go dzielić na litewski i na żydowski. Wszyscy cierpieli w trakcie okupacji nazistowskiej i sowieckiej: Żydzi, Litwini, Rosjanie, Polacy, Romowie, homoseksualiści – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim litewski pisarz, publicysta, aktor, reżyser, działacz społeczności żydowskiej Arkadijus Vinokuras.
Arkadijus Vinokuras urodz...
Pozostało jeszcze 95% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


