Nierzadko eklektyczny, bliski niemieckiej awangardzie, ale i powojennemu amerykańskiemu ekspresjonizmowi abstrakcyjnemu. Styl Bartolda Asendorpfa określić śmiało możemy „pre-postmodernizmem”[1], z tym wszelako zastrzeżeniem, że cała jego twórczość nieuchronnie ciąży ku wielkim tematom sztuki europejskiej, i żadną miarą nie stanowi li tylko eksperymentu formalnego, przesiąkniętego przypadkowym cytowaniem. Dziś zwykło się Asendorpfa zaliczać do tzw. „straconego pokolenia” (Verlorene Generation), t...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.