Kilka lat temu jeden ze znanych francuskich polityków uznał, że nie warto bronić takich krajów jak bałtyckie, skoro nie znalazły się one nawet w granicach Imperium Rzymskiego. Ten polityk zademonstrował swoistą interpretację historii, która odzwierciedla zarazem „dystans wiedzy”. Celem tego wykładu jest odkrycie Litwy i jej miejsca w europejskiej historii, a jednocześnie jej związków z daleką i bliską Francją.
Wykład wygłoszony przez Rektora Uniwersytetu Wileńskiego Rimvydasa Petrauskasa w Wielkim Amfiteatrze Uniwersytetu Sorbona 12 września 2024 roku z okazji inauguracji Sezonu Litwy we Francji.
Ostatni poganie i francuscy rycerze na Litwie
Średniowieczna Litwa była wyjątkowym krajem pod wieloma względami. Po raz pierwszy wspomniana w źródłach historycznych dopiero w 1009 roku, przez długi czas pozostawała na obrzeżach Europy, mało znana i rozpoznana, by w XIII i XIV wieku po zajęciu księstw ruskich urosnąć do rozmiarów mocarstwa, swego rodzaju średniowiecznego imperium, rozciągającego się od Morza Bałtyckiego do Czarnego. Jednocześnie pozostała ostatnim w Europie krajem pogańskim, otoczonym przez chrześcijańskich sąsiadów, tak katolików, jak i prawosławnych.
Litwa stała się ostatnim królestwem średniowiecza, gdy w połowie XIII wieku jej władca Mendog został koronowany z błogosławieństwem rzymskiego papieża Innocentego IV. Jednak już wkrótce kraj na powrót popadł w pogaństwo i na ponad sto lat pozostał swoistą wyspą w chrześcijańskim świecie. Stał się prawdziwym cierniem w oku dla zakonu krzyżackiego, który zapanował wtedy nad wschodnim wybrzeżem Morza Bałtyckiego. Krzyżacy przystąpili do organizowania szerokich, obejmujących całą Europę, kampanii, których celem była chrystianizacja Litwy. Nagle Litwa z mało znanego kraju stała się przedmiotem uwagi europejskich możnych, a rycerze z najróżniejszych krajów Europy masowo wyruszali na wyprawy przeciwko litewskim poganom. Byli wśród nich i rycerze francuscy, którzy latem wojowali z Anglikami, by zimą, w poszukiwaniu zaszczytów i uznania, udawać się w daleką podróż na wschód.
Pierwsze doświadczenie spotkania między Litwinami i Francuzami, jak nierzadko bywa w historii, było więc negatywne. Wśród XIV-wiecznych rycerzy, szukających na Litwie honorów i przygód, były i tak znane osobistości jak trubadur Guillaume de Machaut czy marszałek Francji Boucicaut, który udział w jednej ze swoich trzech wypraw na Litwę motywował w ten sposób: „jak czynią zazwyczaj dobrzy ludzie, którym leży na sercu troska, by walczyć w imię większej swojej chwały”.
Francuski kronikarz Jean Froissart pogańskich Litwinów wyobrażał sobie w szeregach wojsk sułtana tureckiego obok Tatarów i Persów. Walczący przeciwko sobie w wojnie stuletniej francuscy i angielscy rycerze mieli okazję, by po długiej i męczącej podróży na wschodnie wybrzeże Bałtyku znaleźć się po tej samej stronie „chrześcijańskiego rycerstwa” i po wspólnej modlitwie w katedrze w Królewcu wspólnie udawać się w głąb Litwy. Rycerze przybywali z najrozmaitszych zakątków Francji – wicehrabia Narbonne z południowej Langwedocji, wicehrabia Rochechouart z Poitiers, szlachcice z Owernii i Gaskonii czy hrabia Foix Gaston Fébus, który w swojej Księdze łowów wspomina o jeleniach północy, jakich nie było mu dane widzieć w rodzinnych Pirenejach.
Ale, jak wiadomo, wojnę od pokoju czasem dzieli tylko jeden krok. Dlatego być może to doświadczenie dystansu zdecydowało, że król Francji Karol VI jako pierwszy europejski monarcha w specjalnym liście pogratulował litewskiemu władcy Jagielle z okazji chrztu, do którego ostatecznie doszło w 1387 roku. Przyjęcie Litwy do rodziny państw chrześcijańskich zostało symbolicznie zobrazowane na fresku w Kościele św. Piotra w Strasburgu, na którym Litwa kroczy jako ostatnia w pochodzie chrześcijańskich krajów.
Chociaż Francję i Litwę dzieli duża odległość, to właśnie pochodzący z Burgundii rycerz Gilbert de Lannoy jako pierwszy Europejczyk na początku XV wieku opisał swoją podróż do nowego chrześcijańskiego kraju oraz dwór jego władcy, wielkiego księcia Witolda. To, że przybyły z Zachodu rycerz znalazł się w dość zwyczajnym dla siebie otoczeniu i otrzymał pomoc w dalszej podróży (a później przybył raz jeszcze), świadczy o litewskiej umiejętności dostosowania się do różnych cywilizacyjnych właściwości sąsiednich krajów.
Tę zdolność adaptacyjną bardzo dobrze pokazuje kultura pisana. Chociaż piśmiennictwo w życiu wewnętrznym pogańskiego państwa nie było stosowane, to w stosunkach z innymi państwami litewscy władcy mogli korzystać z pomocy specjalistów w aż czterech językach. Do papieża i innych adresatów na Zachodzie pisarze wielkich książąt litewskich kierowali listy po łacinie, w stosunkach z zakonem krzyżackim używano języka niemieckiego, układy z książętami Rusi spisywano po rusku, a do Patriarchy Konstantynopola litewski monarcha zwracał się po grecku.
Bez względu na wszystkie historyczne różnice między Francją a Litwą, jedni z ich najważniejszych bohaterów narodowych – choćby niepodobne były ich losy – pochodzą z czasów późnego średniowiecza i zmarli niemal w tym samym czasie. W październiku 1430 roku, dożywszy 80 lat, zmarł najsłynniejszy władca Litwy, Aleksander Witold. Kilka miesięcy później, w maju 1431 roku, w Rouen spalono pochodzącą z włościan bohaterkę wojny stuletniej, ogłoszoną później świętą Joannę d’Arc. Wkrótce po śmierci obojga rozpoczęła się historia ich kultu, która w rozmaitych formach trwa do dziś.
Państwo polsko-litewskie. Oświecenie, francuscy profesorowie i ich idee
Chrzest, przeprowadzony pod koniec XIV wieku i zawarta z Polską unia przyczyniły się do gwałtownego przyspieszenia przemian politycznych i społecznych na Litwie. W 1386 roku władca Litwy Jagiełło ożenił się z polską królową Jadwigą i stał się królem Polski. Chociaż unie dynastyczne były często stosowanym rozwiązaniem politycznym w ówczesnej Europie, to spośród różnych zawartych w tamtych czasach związków, unia Polski i Litwy okazała się najbardziej długotrwałym i udanym projektem unijnym, którego historia trwała do 1795 roku, a więc cztery stulecia.
Wielkie Księstwo Litewskie przez cały ten czas było państwem wielonarodowym i wielowyznaniowym, którego dziedzictwo jest ważną częścią historii Polaków, Ukraińców, Białorusinów, Żydów i innych narodów. Charakterystycznym przykładem jest stołeczne Wilno – miasto, które powstawało stopniowo wraz z pojawieniem się trzech różnych społeczności, Litwinów, Rusinów i Niemców. Gdy zaczęła się Reformacja, w Wilnie działało aż siedem wspólnot chrześcijańskich. Pomimo zdarzających się konfliktów, wilnianie różnych wyznań mieszkali obok siebie, zakładali wspólne rodziny, zasiadali razem w instytucjach władzy i tak łączyły ich więzy podobnego stylu życiu.
Polską i Litwą rządzili pochodzący z Litwy monarchowie z dynastii Jagiellonów, którzy w jednym czasie skupili w swoich rękach władzę nad regionem, dziś nazywanym Europą Środkowo-Wschodnią (królestwa Polski, Węgier i Czech oraz Wielkie Księstwo Litewskie). Państwo polsko-litewskie wyróżniało się w Europie właściwą sobie organizacją polityczną, w której co do zasady każdy szlachcic mógł aktywnie korzystać ze swoich praw politycznych. Zarazem relacje między Polską a Litwą oparte były na zasadzie konsensusu, oba kraje tworzyły tak zwaną Rzeczpospolitą, która była rozumiana jako wspólnota obywateli – ustroju, praw i wartości. W tym sensie unia Polski i Litwy może być traktowana jako odległy prototyp współczesnej Unii Europejskiej.
W krótkim czasie na Litwie pojawiły się jedno po drugim zjawiska europejskiego życia społeczno-kulturowego – parlament i kodyfikacja praw (Statuty litewskie), samorząd miejski i reforma własności ziemskiej, architektura gotyku i baroku. Dzięki dobrze zachowanej spuściźnie tamtych czasów, Stare Miasto w Wilnie znalazło się na liście dziedzictwa UNESCO.
Litwini szybko przejęli zwyczaje europejskiej szlachty, przyswajając szeroko rozpowszechnioną doktrynę obrony chrześcijaństwa (antemurale christianitatis) w walce przeciwko Tatarom i Moskwie. Już w XV wieku możni Wielkiego Księstwa Litewskiego byli zapraszani do udziału w wyprawach krzyżowych przeciwko Turkom, a na dwór Wielkiego Księcia docierali nawet posłowie od władców dalekiej Gruzji. Litewscy możni podróżowali na dwory europejskich władców, a ich synowie rozpoczynali studia na zachodnich uniwersytetach. Podobnie jak Francuzi, którzy stworzyli mit o pochodzeniu ze starożytnej Troi, Litwini zaczęli wywodzić swoje pochodzenie z Rzymu.
Chociaż bezpośrednich kontaktów między Litwą a Francją nie było wówczas zbyt dużo, to pojedyncze epizody warte są uwagi. Na Litwę dotarły wieści o umiejętnościach królów Francji w leczeniu chorób: w 1515 roku biskup żmudzki Mikołaj Radziwiłł udał się w podróż do Bolonii, gdzie chciał wyleczyć swoją chorobę skóry, a lekarzem miał być król Francji Franciszek I, który w czasie wyprawy do Italii zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem zorganizował masowy seans leczenia swym królewskim dotykiem. Procedura najwyraźniej jednak wówczas nie pomogła, bo w napisanym parę lat później liście od władcy Polski i Litwy Zygmunta do króla Francji prosi się o powtórne przyjęcie biskupa.
Francuski książę i późniejszy król Henryk Walezy w 1573 roku został, co prawda na krótko (gdy zmieniły się okoliczności i pojawiła się okazja, by zająć francuski tron, po prostu zbiegł z Polski), pierwszym elekcyjnym władcą państwa polsko-litewskiego, a jego imieniem nazwano umowę (artykuły henrykowskie), która na długie lata stała się jedną z podstaw ustroju konstytucyjnego. Jego tradycji heraldycznej zawdzięczamy obecność w centrum Paryża (Grande horloge de la Conciergerie) litewskiej Pogoni. W paryskim kościele Saint-Germain-des-Prés pochowane jest serce jednego z polsko-litewskich królów Jana Kazimierza.
Inny pozbawiony tronu władca Stanisław Leszczyński znalazł schronienie u swojego zięcia króla Francji Ludwika XV. Ten podarował mu we władanie księstwo Lotaryngii i w centrum Nancy pozostał plac nazwany jego imieniem oraz pomnik. Od XVII wieku język francuski był używany jako jeden z najważniejszych wśród litewskich elit. Najstarszy obraz przedstawiający Uniwersytet Wileński, założoną w 1579 roku i przez długi czas najdalej wysuniętą na wschód uczelnię, przechowywany jest w Bibliotece Narodowej w Paryżu.
Jeszcze większą rolę Francuzi odegrali w epoce Oświecenia. Na Uniwersytecie Wileńskim francuscy profesorowie zainicjowali studia w dziedzinie medycyny i nauk przyrodniczych. Profesor Jean Emmanuel Gilibert pod koniec XVIII wieku założył pierwszy uniwersytecki ogród botaniczny i opracował pierwszy podręcznik do botaniki. Medycy Nicolas Regnier i Jacques Briôtet założyli na uniwersytecie wydział medyczny. Na zlecenie mecenasa nauk Ignacego Potockiego uniwersytecki podręcznik do logiki napisał zasiadający w Akademii Francuskiej filozof Étienne Bonnot de Condillac. Francuscy fizjokraci, na przykład Nicolas Baudeau, osobiście odwiedzali Litwę i konsultowali zmiany w systemie oświaty.
Litewscy arystokraci, dyskutujący o reformach państwa, podążali za ideami francuskich myślicieli. Pomysły Gabriela Bonnot de Mably’ego i Jean-Jacquesa Rousseau, którzy na prośbę Polaków i Litwinów przedstawili konkretne propozycje reformy zarządzania państwem, były co prawda zbyt teoretyczne i oderwane od praktyki politycznej, ale niewątpliwie zainspirowały zwolenników reform do dalszych zdecydowanych działań na rzecz przemian. Nie powinno więc dziwić, że konstytucje państwa polsko-litewskiego oraz Francji były ogłoszone niemal w tym samym czasie w 1791 roku i stały się pierwszymi w Europie.
Modernizacja i idea wolności
Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej Polski i Litwy pod koniec XVIII wieku Litwa na ponad stulecie znalazła się pod okupacją carskiej Rosji. Od tego czasu odzyskanie wolności stało się podstawowym elementem świadomości politycznej, a jednym z jej najważniejszych źródeł była Francja. Ogromne oczekiwania były związane z wyprawą Napoleona Bonaparte, do której masowo przyłączała się też młodzież z Litwy, a po której, niestety, pozostały jedynie szczątki licznych żołnierzy francuskich w okolicach Wilna, które stosunkowo niedawno zostały odkryte i pochowane ponownie. Paryż stał się ważną stolicą politycznej emigracji, wśród której najbardziej znani byli profesor Uniwersytetu Wileńskiego Joachim Lelewel oraz alumn tegoż uniwersytetu, słynny poeta Adam Mickiewicz. Na Litwie przybyszów z Francji nie było zbyt wielu, ale na przykład przodkowie autora litewskiego hymnu narodowego Vincasa Kudirki najprawdopodobniej pochodzili z Prowansji.
Dla Francuzów Litwa, która zniknęła z mapy politycznej, była jednak wówczas dalekim i egzotycznym miejscem, co dobrze pokazuje powieść Prospera Mérimée Lokis, której pół-zwierzęcy, pół-ludzki bohater zamieszkuje w całkowicie zapomnianym i opuszczonym litewskim dworze. Wydaje się, że Litwini byli wówczas naprawdę kojarzeni z niedźwiedziami, co pokazuje inny epizod. W 1872 roku korespondent „The Spectator” opisał święto w jednym z francuskich miasteczek, na którym występował niedźwiedź (opisany przez korespondenta jako „smutny i mizantropijny”), którego właściciel Litwin wyglądał na jeszcze brudniejszego niż jego miś.
Mniej więcej w tym samym czasie odkryte zostały starożytne cechy języka litewskiego. Na początku XX wieku francuski językoznawca Antoine Meillet pisał, że jeśli ktoś chce usłyszeć, jak mówili Indoeuropejczycy, powinien udać się na litewską wieś.
W końcu Litwa stała się też w tym okresie jednym z najważniejszych ośrodków diaspory żydowskiej, a Wilno nazywano „Jerozolimą Północy”. Świadczą o tym i nieco późniejsze biografie ludzi sztuki, którzy z Litwy przenieśli się do Francji, jak urodzonego w litewskim miasteczku Druskieniki słynnego rzeźbiarza Jacquesa Lipchitza i pochodzącego z Wilna pisarza Romaina Gary’ego.
Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości w 1918 roku Francja stała się w okresie międzywojennym jednym z jej najważniejszych partnerów politycznych, ekonomicznych i kulturalnych. Litewscy rolnicy, wśród nich i mój dziadek, swój pierwszy kapitał zgromadzili we francuskich gospodarstwach, a intelektualiści i artyści zapoznawali się z nowymi ideami na francuskich uniwersytetach i akademiach. Między innymi Algirdas Julius Greimas, który studiował na Uniwersytecie w Grenoble, a po okupacji Litwy przez Związek Radziecki wyemigrował do Francji, obronił doktorat na Sorbonie i stał się jednym ze znanych twórców paryskiej szkoły semiotyki.
Francuską tradycję intelektualną współtworzył także pochodzący z litewskich Żydów – Litwaków filozof, profesor Uniwersytetu Sorbona, Emmanuel Levinas. W tym czasie mieszkający w Paryżu, wywodzący się z litewskiej szlachty, piszący po francusku poeta Oskar Miłosz, zachęcony odzyskaniem przez Litwę niepodległości, odkrył w sobie litewską tożsamość i został pierwszym przedstawicielem Litwy w Paryżu, w sobie właściwy lecz konsekwentny sposób do końca życia broniąc politycznych interesów swojej ojczyzny.
Druga wojna światowa gwałtownie wpłynęła na litewskie społeczeństwo i demografię. Okupacje nazistowska i sowiecka przychodziły jedna po drugiej, w czasie Holokaustu wymordowana została ogromna część licznej społeczności litewskich Żydów. Pomimo zawziętego oporu, jaki Sowietom stawiała powojenna partyzantka, Litwa znów na pół wieku znalazła się pod okupacją. W okresie okupacji sowieckiej Litwa była oderwana od autentycznej współpracy kulturalnej i akademickiej, która mogła odbywać się tylko w ramach wyznaczonych przez reżim. Taką kontrolowaną współpracę dobrze obrazuje zorganizowana wizyta Jean-Paula Sartre’a i Simone de Beauvoir w sowieckiej Litwie (przy okazji, na ikonicznym zdjęciu słynnego litewskiego artysty fotografika Antanasa Sutkusa zaakcentowany został Sartre, a jego intelektualna partnerka, „druga płeć”, ucięta, pozostała w cieniu filozofa).
Po ponownym odzyskaniu niepodległości w 1990 roku, Litwa w ciągu 30 lat zrobiła ogromny postęp, wykonała drugi po okresie międzywojennej republiki skok modernizacyjny, przechodząc transformację od szarego postsowieckiego kraju do nowoczesnego europejskiego państwa. Powrót do kręgu suwerennych państw symbolizuje między innymi udział w zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Albertville w 1992 roku. W 2004 roku Litwa została członkiem Unii Europejskiej i NATO, a w ubiegłym roku gościła w Wilnie najdalej jak dotąd wysunięty na wschód szczyt przywódców NATO.
Litewską modernizację odzwierciedlają osiągnięcia w sektorze nowoczesnych technologii, które są także silnie związane ze współpracą z naukowcami francuskimi. Słynąca w całej Europie litewska szkoła i przemysł laserowy (ponad 60 przedsiębiorstw zapewniło sobie miejsce w światowej czołówce rynku laserów o ultrakrótkich impulsach) mają swój początek w nawiązanych jeszcze w czasach sowieckich akademickich przyjaźniach między fizykami z obu krajów. Francuski laureat Nagrody Nobla Gérard Mourou otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Wileńskiego. Właśnie te kontakty i te doświadczenia pozwoliły zrozumieć znaczenie możliwości, jakie dają relacje między akademią a biznesem, gdy to, co rodzi się w laboratoriach naukowców może być konwertowane na idee biznesowe i ma duże znaczenie z punktu widzenia krajowej gospodarki.
Litwa jest niewielkim krajem z trzema milionami mieszkańców, ale jesteśmy społeczeństwem rozwiniętym gospodarczo, stabilnym socjalnie, kochającym demokrację i zorientowanym na innowacje.
Litwa przeszła przez długi, nierzadko bolesny proces powrotu do Europy. Być może dlatego jesteśmy jednymi z największych entuzjastów Unii Europejskiej. Związki i partnerstwo z Francją było jedną z dróg, które wiodły nas z powrotem do tej rodziny, do której chcemy należeć i w której chcemy wzmacniać swoją obecność. I w tym duże znaczenie mają światy kultury i nauki. Efektywność partnerstwa możemy świetnie zademonstrować i wyliczyć za pomocą wyników eksportu i importu albo rozmiarów inwestycji. Jednak historia uczy, że trudne do zmierzenia wspólne aspiracje kulturalne i doświadczenia mogą tworzyć takie relacje, których głębi nie oddadzą żadne pragmatyczne porozumienia. Dlatego w tym wykładzie częściej wymieniamy naukowców i poetów niż polityków. I dzisiaj rozmawiamy tutaj po francusku i litewsku, wierząc w poznanie kulturowe, naukę języków, zdolności translatorskie jako fundamentalne kompetencje europejskie.
Każde pokolenie zderza się z własnymi wyzwaniami i toczy własne walki o wolność. My wszyscy, Litwini, Francuzi, Europejczycy mamy różne historie własnych walk o wolność, jednak czujemy odpowiedzialność za wzmacnianie demokracji w tych czasach, gdy rosną populizm i brak zaufania do instytucji demokratycznych oraz nauki. Jak powiedział przed czterema laty prezydent Francji Emmanuel Macron w swoim wystąpieniu na Uniwersytecie Wileńskim, gdzie, w uznaniu dla jego pomysłu (po raz pierwszy wygłoszonego właśnie tu, na Uniwersytecie Sorbona) stworzenia sojuszu europejskich uniwersytetów, przyznano mu doktorat honoris causa: „Jestem przekonany, że właśnie poprzez wiedzę, przez kulturę, przez nauczanie, naukę języków będziemy mogli w Europie kroczyć do przodu i pozwolimy naszej młodzieży obrócić jej obawy w coś pozytywnego”.
Także tutaj możemy uczyć się z historii, bo daje nam ona ważne znaczenia i doświadczenia, nawet jeśli dotyczą wydarzeń z odległej przeszłości. Przed rokiem litewska stolica Wilna obchodziła swoje siedemsetlecie. Wilno po raz pierwszy zostało wspomniane w źródłach w 1323 roku w listach wielkiego księcia litewskiego Giedymina, których część była adresowana do Awinionu, gdzie rezydował wówczas rzymski papież. Wilno w listach było wymienione nie tylko jako „miasto władców” (civitas regia), ale i jako miasto otwarte, do którego zaproszeni są przedstawiciele różnych grup społecznych. Pogański władca zawarł wówczas porozumienie pokojowe z chrześcijańskimi sąsiadami, które po raz pierwszy zakończyło wieloletnią konfrontację między poganami a chrześcijanami i tym samym zmieniło historię.
Kończąc – jakie wspólne wartości reprezentują Litwa i Francja? Dwa geograficznie odległe, ale politycznie bliskie państwa, dla których aktualne są kwestie otwartości, tolerancji, szacunku dla jednostki, jej praw i wolności. W przeszłości walczące o wolność jednostki i narodu, o umocnienie tych idei w społeczeństwie oraz ich określenie w prawie. Dlatego tak wspieramy Ukrainę w jej walce o wolność, dlatego jest dla nas ważny los demokracji. Szanujemy historię i kulturę Europy oraz wierzymy, że razem możemy przystosować się i znacząco przyczynić się do kształtowania postępu i przyszłości na wielu różnych poziomach. Jesteśmy wrażliwi na swoją kulturę i język, staramy się pogodzić autentyczną ciągłość z nieuniknioną transformacją. Rozmaite i wielopoziomowe europejskie więzi kulturowe, polityczne i społeczne czynią z nas część wspólnoty, która połączona wspólnymi tradycjami i wartościami solidarnie tworzy wspólną przyszłość.
Tłumaczenie z języka litewskiego Dominik Wilczewski
Podstawą tłumaczenia był tekst wykładu opublikowany na portalu litewskiego nadawcy publicznego LRT. Przedruk w Przeglądzie Bałtyckim za zgodą autora.
Od początku kariery naukowej związany z Uniwersytetem Wileńskim, na którym ukończył studia licencjackie, magisterskie i doktoranckie, od 2012 roku profesor uczelni. Odbył studia i staże na uniwersytetach i instytutach naukowo-badawczych w Bazylei, Berlinie, Greifswaldzie, a także na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Instytucie Herdera. Zajmuje się badaniem historii politycznej i społecznej Wielkiego Księstwa Litewskiego w XIII–XVI wieku. Zasiada we władzach międzynarodowych towarzystw naukowych oraz w redakcjach wielu czasopism naukowych. W latach 2012–2020 był dziekanem Wydziału Historii Uniwersytetu Wileńskiego, w 2020 roku został wybrany rektorem uczelni na pięcioletnią kadencję.