Sam nigdy nie przyleciałby do Rygi. W stolicy Łotwy naziści zamordowali dziadków Heinza Samuela i jego wujka. „Moi koledzy klasowi mieli dziadków, a ja nie“ – przypomina sobie 64-latek z Dolnej Saksonii. Jego ojciec przeżył trzy obozy koncentracyjne, jednak wcale nie mówił o tym, co się stało. Dopiero wiele lat później Heinz Samuel zaczął badać przeszłość.
To, że poleciał do Rygi, zawdzięcza zaproszeniu nadburmistrza Hannoveru. Miasto jest członkiem Komitetu Ryskiego, stowarzyszenia 55 niemieckich, austriackich i czeskich miast, z których 25 tysięcy ich żydowskich mieszkańców zostało wypędzonych do Rygi i tam zamordowanych. Komitet Ryski, należący do Niemieckiej Komisji Grobów Wojennych, chce przepracować historię ryskich Żydów, przypomnieć o zamordowanych Żydach niemieckich. Stworzył także miejsca pamięci.
Moskiewskie Przedmieście w Rydze. Zdj. Annette Schneider-Solis.
Moskiewskie Przedmieście w Rydze, dzielnica miasta, którą nazywa się społecznym punktem zapalnym. Mieszkańcy dzielnic...
Pozostało jeszcze 93% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


