Strzelaniny, wybuchy, narkotyki, przemyt broni przez gangsterów z byłej Jugosławii i no go zones kontrolowane przez klanowe, bliskowschodnie gangi. Taki obraz Szwecji znany jest z seriali takich jak Snabba Cash czy Młody Wallander, a niektóre media lubią nazywać przez to Szwecję „państwem upadłym”. Ile jest w tym prawdy, a ile mitów? Co o przestępczości w Szwecji mówią statystyki?
7 sierpnia po godzinie 23 na przedmieściach Sztokholmu w Hässelby Gård postrzelony zostaje 30-letni mężczyzna. Pomocy ofierze udzielają pracownicy pobliskiej restauracji The Corner, jednak po przewiezieniu do szpitala mężczyzna umiera. Na kanapie w restauracji pozostają tylko ślady jego krwi. Niestety nie jest to pierwsza śmiertelna w skutkach strzelanina w Szwecji w tym roku. Według stanu na koniec lipca br. szwedzka policja poinformowała o 232 strzelaninach w całym kraju. Do połowy sierpnia zginęły w nich 42 osoby. Strzelanina w Hässelby Gård nie jest więc wyjątkiem w Szwecji, przywodzi jednak na myśl pewną...
Widzisz tylko 7% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.
Prenumerując wspierasz!
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


