Absolutnym paradoksem jest, że kiedy gotyk wszedł w fazę swojego najwyższego rozwoju, sztuka europejska poszybowała w stronę zupełnie nowych prądów i idei. Rozpoczynał się renesans, średniowiecze wchodziło w swoją jesień. Oczywiście nikt z ówczesnych nie kwestionował wielkości dzieł powstających przede wszystkim na północy Europy, trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że perełki późnego gotyku za swoich czasów nie wybrzmiały w pełni. Aarhus, Tallinn, Sztokholm to dziś liczące się ośrodki sztuki, nauki, przemysłu, wszystkie trzy miasta otrzymały prestiżowy tytuł Europejskiej Stolicy Kultury[1]. Wspomniane metropolie (duńską, estońską i szwedzką) łączy jeszcze jedno: bogata kolekcja sztuki późnego gotyku, do dziś bowiem oglądać możemy w każdej z nich malarsko-rzeźbiarskie arcydzieła jednego człowieka – urodzonego na Pomorzu, a tworzącego w Lubece Berndta Notkego.
AARHUS
Fasada katedry w Aarhus z charakterystyczną masywną wieżą. Zdj. Villy Fink Isaksen / Wikimedia Commons / CC0.
Średniowiec...
Widzisz tylko 6% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł.
Prenumerując wspierasz!
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


