Sądzę, że sytuacja Polek i Litwinek na Wileńszczyźnie jest taka sama jak sytuacja kobiet w Polsce, nie widzę tutaj żadnych różnic. Ta sytuacja nie jest zła. Nigdy nie czułam się dyskryminowana, ani w środowisku polskim, ani litewskim. Oczywiście, gdy mówimy o parytetach, sytuacja jest inna. Większość ważnych stanowisk politycznych na Litwie zajmują mężczyźni. Ale jeśli spojrzymy na administrację samorządową w rejonach, to tam są głównie zatrudnione kobiety. Martwi mnie co innego. Ostatnio wraz z synem byliśmy w szpitalu i zauważyłam, że jak jest salowa, to jest to albo Polka, albo Rosjanka. Polki wciąż zajmują niskie stanowiska, nie są lekarkami. To jest pewien problem dla Wileńszczyzny. Pod względem edukacji gorszy status mają na Litwie jedynie Romowie. Moją dumą jest jednak to, że w 2018 r. zrobiliśmy w PKD dyskusję o Polkach, które odniosły sukces na Wileńszczyźnie. Chcemy je promować – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim ustępująca prezes Polskiego Klubu Dyskusyjnego Ewelina Mok...
Widzisz tylko 6% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.
Prenumerując wspierasz!
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


