Wycieczka do „doliny niesamowitości”. Recenzja zbioru opowiadań Piret Raud „Najprzyjemniejsza chwila dnia”

|

Inżynier Masahiro Mori w 1970 roku przeprowadził badania, które wykazały, że roboty humanoidalne tylko do pewnego stopnia budzą w ludziach pozytywne emocje. Robot, który podejrzanie dobrze odgrywa rolę prawdziwego człowieka, powodował w badanych gwałtowne uczucie niepokoju. Spadek pozytywnych emocji, odnotowywany na wykresie eksperymentu, nazwano „doliną niesamowitości”. Właśnie po ten termin sięgnęli estońscy krytycy, pisząc o opowiadaniach Piret Raud. Realistyczne, a przy tym niepokojące.
Piret Raud (ur. 1971), absolwentka Estońskiej Akademii Sztuki, rozpoczęła karierę artystyczną jako ilustratorka. Działalność literacką rozpoczęła od literatury dziecięcej. Jej książki znalazły się na Honorowej Liście IBBY, a w Polsce ukazało się kilka z nich w tłumaczeniu Anny Michalczuk-Podlecki, m.in. Księżniczki trochę zakręcone i Historie trochę szalone (obie opublikowane przez wydawnictwo Finebooks). Wychowana w literackiej rodzinie poszukiwała własnej twórczej drogi. Jej matka, Aino Pervik, tw...

Widzisz tylko 15% całej treści artykułu.

Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł.

Prenumerując wspierasz!

Wybierz i zamów »

Dostęp jednorazowy

Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!