Arūnas Gelūnas: Sowieci nie znosili Kowna

|

Najtrudniejszy dla Kowna był czas sowiecki. O ile przed 1940 r. miasto rozwijało się dynamicznie, a do dziś chlubą Litwy pozostaje jego modernizm, to po wojnie nazywane było „burżuazyjną stolicą” ze wszystkim złem, które się z tym wiązało. Nikt nie badał tego naukowo, historię o przedwojennym sukcesie przemilczano, marginalizowano. A ja wyrastałem wśród tych budynków i niewiele o nich wiedziałem. Kowno zresztą w ogóle było na cenzurowanym, jeśli weźmiemy np. historię samospalenia Romasa Kalanty na lokalnej alei Wolności, która była centralną aleją przedwojennego Kowna, kowieński teatr czy kronikę kościoła katolickiego – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim Arūnas Gelūnas, były minister kultury i ambasador Litwy przy UNESCO, od jesieni 2016 r. poseł na Sejm Litwy.
Arūnas Gelūnas urodził się w 1968 r. w Kownie, jego rodzina pochodzi z okolic Wiłkomierza. W latach 1988–1994 kształcił się w katedrze grafiki Wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych, studiował także w katedrze malarstwa japoński...

Pozostało jeszcze 96% artykułu.

Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!

Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.

WYBIERZ I ZAMÓW!

Dostęp jednorazowy

Zaloguj się


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!


×