Książek o Inflantach wydaje się w Polsce jak na lekarstwo, jeśli już to skazani jesteśmy na przewodniki dla turystów, którzy odkryć chcą dla siebie Rygę, Gauję czy Tartu, ewentualnie na wydawnictwa z początku XX stulecia. Duet Koper-Stańczyk od lat zabiera nas w podróż po Kresach. Czasem jest to nieco ograne kresowe „dwumiasto” Lwów i Wilno, czasem dostajemy coś zupełnie nieoczywistego, jak „ziemie dawno zabrane”, z Mińskiem, Kijowem i Odessą. W tym roku światło dzienne ujrzała pozycja „Kresy Pó...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.