Listopadowe porzeczki zabiorą nas do krainy, gdzie rzeczywiste miesza się z magicznym. Autor zabierze nas do estońskiej wioski, gdzie prości chłopi na co dzień obcują z diabłem i mitycznymi stworami. Po lekturze książki zdecydowanie zmienimy zdanie na temat najbardziej szarego miesiąca w roku, jakim jest listopad.
Książka, kiedy ukazała się w oryginale w 2000 roku, stała się od razu hitem w całej Estonii. W ciągu kilku lat od premiery przeczytało ją prawie 100 tysięcy osób. Od tamtego czasu przetłumaczono ją na języki fiński, norweski, węgierski, łotewski, rosyjski i francuski. Na początku listopada nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazał się polski przekład książki, który z języka estońskiego wykonała Anna Michalczuk-Podlecki.
Akcja Listopadowych porzeczek dzieje się w dziewiętnastowiecznej Estonii, w niewielkiej wsi, gdzie obok zwykłych chłopów mieszka również – w ogromnym dworze – niemiecki baron. Listopadowa codzienność Estończyków nie należy do lekkich. Pomimo to i bez względu n...
Pozostało jeszcze 89% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


