Bardzo duża część naszego społeczeństwa wciąż żyje w przedwojennej, nacjonalistyczno-patriotycznej litewskości. Ideologicznie, mentalnie. Utrzymuje się podziały z tamtych czasów na „my” i „oni”. Jakiś czas temu ten sposób myślenia widziałem w telewizji, gdzie pokazywano posła konserwatystów na Sejm Arvydasa Anušauskasa. On mnie zapytał, a jesteśmy po imieniu, szanujemy się nawzajem: „Arkadijus, ty wciąż mówisz o rozumieniu żydowskiego bólu, ale czy Ty rozumiesz nasz ból, litewski?”. To jest typo...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.