Listopadowe porzeczki zabiorą nas do krainy, gdzie rzeczywiste miesza się z magicznym. Autor zabierze nas do estońskiej wioski, gdzie prości chłopi na co dzień obcują z diabłem i mitycznymi stworami. Po lekturze książki zdecydowanie zmienimy zdanie na temat najbardziej szarego miesiąca w roku, jakim jest listopad.
Książka, kiedy ukazała się w oryginale w 2000 roku, stała się od razu hitem w całej Estonii. W ciągu kilku lat od premiery przeczytało ją prawie 100 tysięcy osób. Od tamtego czasu prz...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.