Dla mnie, jako osoby urodzonej w Kongresówce, narodziny Polonii Wilno to swoisty fenomen. Odbieram to tak, że źródłem tego wydarzenia były dzieje polskich klubów z okresu międzywojennego wspominane przez lata w zaciszu domowym, zwłaszcza w okresie ZSRR. Zapewne pamiętano krótki, roczny epizod Śmigłego na najwyższym poziomie rozgrywkowym w II RP, gdzie w 1938 roku klub grał m.in. z Ruchem Chorzów i Pogonią Lwów. Wykorzystując odpowiednie warunki społeczno-polityczne początku lat dziewięćdziesiąty...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł.
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.