Robert Trzaska: pamięć o polskich klubach w Wilnie przetrwała czasy sowieckie

|

Dla mnie, jako osoby urodzonej w Kongresówce, narodziny Polonii Wilno to swoisty fenomen. Odbieram to tak, że źródłem tego wydarzenia były dzieje polskich klubów z okresu międzywojennego wspominane przez lata w zaciszu domowym, zwłaszcza w okresie ZSRR. Zapewne pamiętano krótki, roczny epizod Śmigłego na najwyższym poziomie rozgrywkowym w II RP, gdzie w 1938 roku klub grał m.in. z Ruchem Chorzów i Pogonią Lwów. Wykorzystując odpowiednie warunki społeczno-polityczne początku lat dziewięćdziesiąty...

Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł.

Wybierz i zamów »

Dostęp jednorazowy

Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!