Dla większości przybyszów spoza regionu, polityka alkoholowa państw nordyckich jest wielkim zaskoczeniem. Sklepy znajdują się w rękach państwa i otwarte są w ściśle określonych godzinach i dniach tygodnia, ceny trunków przyprawiają o ból głowy, nawet tych z grubszymi portfelami, a w przestrzeni publicznej nie ma reklam napojów wyskokowych. Temat spożywania alkoholu wydaje się ogromnym tabu, o którym rozmawiają nieliczni. Dlaczego właśnie w tych państwach rządy podjęły się ścisłej regulacji rynku napojów alkoholowych? Jak restrykcyjna jest ta kontrola w poszczególnych państwach regionu? Czy liberalizacja ich rynków jest możliwa?
W krajach, które brylują we wszelkich rankingach zadowolenia z życia, społeczeństwa korzystają z hojnego „welfare state”, ale państwo wyręcza obywateli w decydowaniu o wielu wydawać by się mogło prozaicznych sprawach. Jednym z takich ograniczeń swobód jest dostęp do alkoholu. Kraje nordyckie restrykcyjnie regulują dostęp do alkoholu i skrupulatnie określają ramy...
Pozostało jeszcze 95% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


