Kreml przy okazji pogrzebu naszego dowódcy partyzanckiego Adolfasa Ramanauskasa „Vanagasa” nie tylko jego, ale wszystkich walczących po wojnie nazwał mordercami niewinnych cywili i Żydów, a przy tym – rzecz jasna – zanegował sowiecką okupację Litwy.
Oficjalne Wilno dosiadło konia Pogoni, nie tylko podniosło rzuconą przez Rosjan rękawicę, ale i swój miecz. Rosyjski ambasador Aleksandr Udalcow został niemal otwarcie uznany za osobę niepożądaną.
Ogólnie rzecz biorąc, w zeszłym tygodniu (artykuł w o...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.