Lektura „Ludzi sierpnia” Siergieja Lebiediewa u Rosjan i Rosjanek powinna wywołać wybuch zdumienia, ale tylko wtedy, gdy przyjmą punkt widzenia autora za swój, czyli kiedy uświadomią sobie, że żyją w zamkniętym kręgu historii i zjadają własny ogon niczym uroboros – wąż wiecznie pożerający się i rodzący na nowo. Zdumienie to będzie tym silniejsze, im więcej podobieństw wykryją między sobą a przodkami – rodzicami, dziadkami, pradziadkami – między niegdysiejszymi wydarzeniami a aktualnymi.
Historia...
Widzisz tylko 9% całej treści artykułu.
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł.
Przegląd Bałtycki świętuje 10 lat działalności. Z kodem "10latPB" prenumerata 30% taniej!
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.