„Mayday, mayday! Jan Heweliusz” – rozlega się w eterze wczesnym rankiem 14 stycznia 1993 roku. Ciemno, do świtu pozostało jeszcze dobrych parę godzin. Woda w Bałtyku ma 2°C, a huragan siłę 12 stopni w skali Beauforta. Co stało za katastrofą promu: bezradność wobec żywiołu czy szereg zaniedbań wynikających z systemowego bałaganu w czasie transformacji w Polsce początku lat 90.? Na to i inne pytania stara się odpowiedzieć Adam Zadworny w reportażu pt. „Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”.
...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł.
Rozpocznij nowy rok z Przeglądem Bałtyckim. Prenumerata -30%! »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.