Choć trudno to sobie wyobrazić, przez całe dwudziestolecie międzywojenne Wilno nie doczekało się pomnika Adama Mickiewicza z prawdziwego zdarzenia. Wokół upamiętnienia poety toczyły się w mieście zawstydzające spory. Czyżby jakieś fatum zawisło nad Wilnem? To, co nie udało się władzom polskim, doprowadzili do końca Litwini – u stóp Kościoła św. Anny stanął przed laty posąg przedstawiający wieszcza z zadumą spoglądającego w stronę Starego Miasta. W 220. rocznicę urodzin poety przypominamy w Przeg...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.