Mer Tallinna chce, by prawosławne Boże Narodzenie było świętem

|

W ubiegłym roku Sejm Łotwy uchwalił w pierwszym czytaniu ustanowienie prawosławnego i staroobrzędowego Bożego Narodzenia, które przypada na 6-8 stycznia, świętem państwowym. Ostatecznie ustawa nie przeszła, bo zakończyła się kadencja parlamentu, jednak temat ten jest od wielu lat obecny na Łotwie. Tymczasem w niedzielę mer Tallinna Taavi Aas opowiedział się także za tym, żeby oficjalnie świętować Boże Narodzenie obchodzone według wschodniego kalendarza. Wśród argumentów pojawiają się elementy pragmatyczne i historyczne, choćby odwołania do wybitnych Estończyków, którzy byli wyznania prawosławnego.

Przeczytaj także:  Boże Narodzenie łatgalskich staroobrzędowców

– 7 stycznia, czyli pierwszy dzień Bożego Narodzenia według kalendarza prawosławnego, powinien być wolnym dniem i świętem państwowym, dlatego, że także prawosławni chcą obchodzić swoje święta w sposób godny – powiedział mer Tallinna reprezentujący Partię Centrum, na którą głosują estońscy Rosjanie i prawosławni. – Prawosławni reprezentują największą grupę osób wierzących w Estonii, w tej liczbie również w Tallinnie, a my powinniśmy uszanować ich życzenie, by być w ten dzień ze swoją rodziną – stwierdził Taavi Aas. Mer odwołał się do tradycji historycznych: według niego zarówno wiara luterańska, jak i prawosławie należą do tradycyjnych religii Estonii. Wśród prawosławnych byli znany mer Tallinna Jaan Poska, a także twórca niepodległości estońskiej w 1918 r., ostatni prezydent Estonii przed okupacją sowiecką Konstantin Päts. Według oficjalnych statystyk liczba prawosławnych w Estonii o parę tysięcy przewyższa liczbę członków Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego, tradycyjnej narodowej wspólnoty religijnej.

Przeczytaj także:  „Prawosławne Boże Narodzenie świętem na Łotwie”. Do tego jeszcze długa droga

Pomysł Taaviego Aasa skrytykował Jewgienij Ossinowski, przewodniczący Estońskiej Partii Socjaldemokratycznej, sam z pochodzenia Rosjanin. – Estonia jest świeckim państwem, nie uważam, żeby słuszne było czynienie z daty obchodzonej przez przedstawicieli tego czy innego wyznania święta państwowego – powiedział Osinowski. – To śmieszna argumentacja – kontruje w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim Wadim Biełobrowcew, wicemer Tallinna. – W takim wypadku także Święta Bożego Narodzenia obchodzone w grudniu nie powinny być świętem państwowym. Jeśli jest inaczej, to mamy do czynienia ze specyficzną świeckością – mówi wicemer tallińskiego samorządu. Propozycję Taaviego Aasa skrytykowała jednak także estońska prawica. – Nie widzimy potrzeby nowego święta – powiedział mediom Priit Sibul z partii „Ojczyzna” (est. „Isamaa”), która tworzy obecnie koalicję rządową z Partią Centrum. – Z tego co się orientuję, dla prawosławnych ważniejsza jest Wielkanoc. Tworzenie nowych świąt nie jest rozumną rzeczą – skomentował poseł partii „Isamaa”. Z kolei lider nacjonalistycznej partii EKRE, sam określający się jako prawosławny, Mart Helme powiedział, że „pomysł wolnego w prawosławne Boże Narodzenie można przedyskutować”. Co ciekawe, łotewski partner EKRE, czyli Sojusz Narodowy, zawsze opowiadał się przeciwko prawosławnym Świętom Bożego Narodzenia, zachęcając Rosjan, by wrócili do przedwojennej tradycji i obchodzili Święta 25 grudnia.

Temat prawosławnego Bożego Narodzenia był ostatni raz dyskutowany w Riigikogu w styczniu 2015 r., przed poprzednimi wyborami. Wtedy komisja konstytucyjna parlamentu zaproponowała, by odrzucić pomysł. Sam Priit Sibul z „Ojczyzny” głosował wtedy przeciwko, razem z centrystami. Według Marta Helme możliwe jest, że EKRE wniesie pomysł wolnego dnia 7 stycznia do negocjacji powyborczych w 2019 r., choć „nie jest to najważniejsza sprawa”.

O ile prawica jest krytycznie nastawiona, to pomysł Taaviego Aasa podłapali działacze Partii Centrum. Jej poseł do Riigikogu Władimir Welman uważa jednak, że poza centrystami i socjaldemokracją propozycja nie spotka się z akceptacją innych partii politycznych. Możliwe, że pomysł poparłby nowy ruch polityczny „Estonia 200”, jednak jego liderka Kristina Kallas uważa, że na początku „potrzebna jest dyskusja w społeczeństwie”.

Przeczytaj także:  Kristina Kallas: Konflikt w Narwie można wywołać mając 50 bezrobotnych

W dniach 6-8 stycznia estońscy prawosławni obchodzą Święta Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego. W poniedziałek o dziewiątej rano odbyła się z tej okazji w Tallinnie uroczysta liturgia w położonym obok Riigikogu Soborze Aleksandra Newskiego, podległym Patriarchatowi Moskiewskiemu. Prawosławne święta obchodzą także mieszkańcy Narwy i Wschodniej Wironii, w większości rosyjskojęzyczni. Warto dodać, że w Estonii, inaczej niż na Łotwie, istnieją do tej pory dwie cerkwie prawosławne, jedna jest podległa Moskwie, druga zaś Konstantynopolowi. Ta druga Boże Narodzenie obchodzi 25 grudnia.

W 2010 r. współzałożyciel Programu Bałtyckiego Radia Wnet, a później jego redaktor, od lat zainteresowany Łotwą, redaktor strony facebookowej "Znad Daugawy", wcześniej pisał o krajach bałtyckich dla "Polityki Wschodniej", "Nowej Europy Wschodniej", Delfi, Wiadomości znad Wilii, "New Eastern Europe", Eastbook.eu, Baltica-Silesia. Stale współpracuje także z polską prasą na Wschodzie: "Znad Wilii", "Echa Polesia", "Polak na Łotwie". Najlepiej czuje się w Rydze i Windawie.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!