Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Szanse krajów bałtyckich na medale

|

Kibice sportów zimowych na Łotwie mogą zacierać ręce, bowiem ich reprezentanci są faworytami w zbliżającej się olimpijskiej rywalizacji w skeletonie (Martins Dukurs) i saneczkarstwie (bracia Andris i Juris Šics). Niespodzianki w Pekinie mogą sprawić także Estończycy – Kelly Sildaru w narciarstwie dowolnym i Kristjan Ilves w kombinacji norweskiej oraz Litwin – Vytautas Strolia w biathlonie. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie rozpoczną się 4 lutego i zakończą 20 lutego.

Medalowa gwarancja

Wszystkie 8 medali w historii zimowych igrzysk olimpijskich Łotysze zdobyli w lodowej rynnie, tzn. w bobslejach, saneczkarstwie i skeletonie. Pomimo bogatego dorobku medalowego, wciąż czekają na pierwsze złoto. Utytułowany 37-letni Martins Dukurs w Vancouver (2010 rok) i Soczi (2014) zdobył srebro, zaś w Pjongczangu (2018) zajął 4. miejsce, przegrywając medal o 0,11 sekundy. Tuż za nim uplasował się starszy brat, 40-letni Tomass.

Przeczytaj także:  Bez pozytywnych niespodzianek i błysku. Kraje bałtyckie na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu

Martins, wielokrotny mistrz świata i Europy, nazywany jest „supermanem” i zdarzało się, że na podium pozował w charakterystycznym niebiesko-czerwonym stroju superbohatera. W tym sezonie jak nikt inny zasłużył na ten przydomek. Wygrał 3 z ostatnich 4 zawodów Pucharu Świata (Altenberg, Winterberg, St. Moritz), a na swoim torze w Siguldzie przegrał jedynie z Tomassem. Łącznie 6 razy stawał na podium, raz znalazł się tuż za nim i tylko jeden start okazał się nieudany, tj. 11. lokata w Innsbrucku. Ostatecznie po raz 11. w karierze triumfował w cyklu PŚ.

Martins Dukurs często słyszy pytanie: – Co sprawiło, że po raz pierwszy wystartowałeś głową w dół toru, potencjalnie osiągając prędkość do 145 km/godz., z nosem ledwie kilka centymetrów nad lodem? Odpowiedź była krótka: – Za sprawą ojca, dawnego bobsleisty, który przez ćwierć wieku zarządzał obiektem w Siguldzie.

Kiedy Dukurs senior zobaczył na zagranicznych zawodach skeleton postanowił w ojczyźnie zebrać kilku odważnych ochotników. Nic dziwnego, że w tym gronie znaleźli się jego synowie. Wprowadzenie 20 lat temu skeletonu do programu olimpijskiego sprawiło, że zajęto się nim na poważnie. Dziś Martins Dukurs, absolwent ekonomii, uważany jest za jednego z najwybitniejszych łotewskich sportowców w historii, został odznaczony Orderem Trzech Gwiazd, zwykle „zarezerwowanym“ dla głów państw, rodzin królewskich i innych dostojników.

Ostatnia szansa

Prawdopodobnie w Chinach ostatnią szansę na złoto w igrzyskach będzie miało saneczkarskie rodzeństwo, 38-letni Juris i 36-letni Andris Šics. Po srebrnym krążku w Kanadzie i brązowym w Rosji, w Korei Południowej uplasowali się na 6. pozycji. Jednak tak jak Martins Dukurs, są jak wino – im starsi, tym lepsi.

Tuż przed rozpoczęciem ZIO w Pekinie potwierdzili, że są w wysokiej formie, zajmując wysokie miejsca w Siguldzie i Oberhofie. W ścisłej czołówce pucharowej rywalizacji są też Eliza Tiruma i Kristers Aparjods. Miejsca w czołowej szóstce w Azji będą ich sukcesami, a medale – sensacją.

W tym sezonie nieźle sobie poczyna bobsleista Oskars Melbārdis, 2-krotny medalista olimpijski, startujący z powodzeniem w załogach 2- i 4-osobowych. Niedawne zwycięstwo w PŚ w St. Moritz (z Matissem Miknisem, Edgarsem Nemme, Davisem Springisem) spowodowało, że nazwisko Łotysza znów wymienia się w kontekście sukcesu w Pekinie.

Świetnie skacze, gorzej biega

Wielką niespodziankę w ZIO2022 może sprawić estoński dwuboista Kristjan Ilves. Kombinacja norweska jest trudną dyscypliną, bowiem trzeba i bardzo dobrze skakać, i biegać na nartach. Ilves zazwyczaj jest bardzo wysoko na półmetku, gdyż świetnie sobie radzi na skoczni. Niestety gorzej biega, dlatego zdarza się, że kończy zawody poza podium.

W połowie stycznia doskonale spisał się jednak w PŚ w Kligenthal, gdzie dwukrotnie był 2. Na podium w tym cyklu czekał niemal 4 lata, ale wrócił na nie w najlepszym momencie. Wcześniej w tym sezonie 4. miejsce zajął w Ruce i Val di Fiemme. W estońskiej miejscowości Otepää w najlepszym starcie – 8. miejsce, ale mógł być w trójce.

Nadzieja w slopestyle’u

W trakcie zbliżających się igrzysk Kelly Sildaru, estońska narciarka dowolna specjalizująca się w konkurencjach slopestyle i halfpipe, będzie obchodziła 20. urodziny. Czy sprawi sobie prezent w postaci medalu? Najlepiej spisała się w Mammoth Mountain (USA), gdzie – odpowiednio – była 1. i 2. Łącznie w karierze 5-krotnie wygrała zawody PŚ i 10 razy była na podium.

Mówiło się o niej jako kandydatce do podium w ZIO w Pjongczangu (miała 16 lat!), ale wówczas z występu wykluczyła ją kontuzja kolana.

W czołówce olimpijskiej rywalizacji w łyżwiarstwie szybkim powinien być inny Estończyk Marten Liiv, który był 5. na 1000 m w PŚ Calgary i 6. na tym dystansie w Salt Lake City. To są najszybsze tory na świecie.

Litewski rodzynek

Litwa nie zdobyła dotychczas medalu w zimowej olimpiadzie. Szansę na przełamanie tej niemocy ma 29-letni biathlonista Vytautas Strolia. To będzie jego trzeci start w igrzyskach – w Rosji walczył w biegach narciarskich, zaś w Korei już w biathlonie.

Rewelacyjnie spisał się w dniach 15-16 stycznia w PŚ w Ruhpolding. Był 4. w sprincie, a następnie 5. w biegu na dochodzenie. Wcześniej nigdy nie znalazł się w czołowej „10”. Czy może to oznaczać sensacyjne rozstrzygnięcia w Pekinie?

Dziennikarz sportowy z 24-letnim stażem, współpracował m.in. z Przeglądem Sportowym; ponad 20 lat związany był z Polską Agencją Prasową, dla której relacjonował m.in. letnie igrzyska w Atenach i Londynie, zimowe w Soczi, ME w siatkówce kobiet 2005, ME piłce nożnej 2008, ME w żeglarstwie 2015, eliminacje piłkarskich ME i MŚ.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!