Lekarze, adwokaci, księża, działacze społeczni. Jedenastu profesorów. Od strony narodowej: Litwini, Polacy, czasem Niemcy. Politycy socjaldemokratyczni, chadeccy, nacjonalistyczni. Ten słownik jest naprawdę różnorodny. Książka prof. Grzegorza Błaszczyka fascynuje, pozwala uchwycić, jak rozwijały się kariery w Litwie Kowieńskiej, wśród studentów i absolwentów starego Uniwersytetu w Dorpacie. Były to zarówno dzieci szlacheckie i chłopskie, mówiące po polsku i o po litewsku, po 1918 roku wybierając...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.