Kaliningrad – mniej Europy, więcej Rosji

|

Kaliningrad pobudza wyobraźnię. W reportażach, artykułach publicystycznych i naukowych mnożą się metafory: podwójne peryferie, relikt zimnej wojny, wykorzeniona Rosja, rosyjskie okno na Zachód, czwarta republika bałtycka. Andrzej Mencwel parafrazując tytuł filmu z 1959 roku wyznaje: Kaliningrad, moja miłość. Tylko czy Kaliningrad da się kochać?
Dla sąsiadów, zwłaszcza dla Litwy obwód kaliningradzki nie jest romantycznym kochankiem, to raczej niesforny dzieciak, za którym stoi starszy, silniejszy...

Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »

Wybierz i zamów »

Dostęp jednorazowy

Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!