Krótka historia małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim

|

Z perspektywy obecnej sytuacji międzynarodowej trudno uwierzyć, że jeszcze dziesięć lat temu Polska realizowała wspólnie z Rosją projekty na szeroką skalę. 14 grudnia mija dekada od momentu podpisania umowy między Rządem RP a Rządem Federacji Rosyjskiej o zasadach małego ruchu granicznego. Powołany wówczas do życia mechanizm, mimo krótkiej historii, odżył ostatnio medialnie w związku z pięcioleciem zawieszenia jego stosowania i niespodziewanym komentarzem szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, który 17 sierpnia zakomunikował chęć jego reaktywacji.
Między Moskwą a Brukselą
Historia małego ruchu granicznego Polski i obwodu kaliningradzkiego to opowieść, która powinna dotyczyć zwykłych ludzi i ich bardzo przyziemnych spraw. Tymczasem w opowieści tej zarówno okoliczności nawiązania współpracy, jak i jej prędkie zawieszenie, związane były z wielką polityką, której zakładnikami koniec końców stali się i polscy, i rosyjscy beneficjenci programu. Z jednej strony nadbałtycka półeksklawa...

Pozostało jeszcze 96% artykułu.

Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!

Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.

WYBIERZ I ZAMÓW!

Dostęp jednorazowy

Zaloguj się


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!


×