Łotwa intensywnie przygotowuje się do tego, by w ramach regulacji unijnych przyjąć uchodźców. Ale plan może nie wypalić: z powodu samych uchodźców, dla których Łotwa nie jest bardzo atrakcyjna.
Przeczytaj także: Zawiła droga na północ. Szwedzka debata o imigracji
Przeczytaj także: Estonia musi przyjąć uchodźców
Nina, emerytka w miejscowości Mucenieki, słyszy to pytanie pewnie nie pierwszy raz. "Uchodźcy? Jest mi to całkowicie obojętne. To zależy, jacy ludzie przyjadą". Patrzy przenikliwie. "Jeśli to będą Afgańczycy czy Irakijczycy, którzy będą się krzątać po naszych balkonach...". Jej wzrok staje się jeszcze bardziej przenikliwy. "Jeśli będą to muzułmanie, jeszcze ci radykalni...". Z drugiej strony: o konkretnych incydentach z uchodźcami ta przyjazna, ale zdecydowana dama, dotychczas nie słyszała. A dzieci uchodźców, mówi, naprawdę jej szkoda.
Uchodźcy ze Sri Lanki i Afganistanu przed ośrodkiem dla uchodźców w Muceniekach. Zdjęcie: Gerhard Gnauck
Nina – swego nazwiska nie ...
Pozostało jeszcze 90% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


