Niedługo działalność rozpocznie rumuńska ambasada w Rydze. Taką decyzję podjął rząd Rumunii, a przekazał ją prezydent Klaus Iohannis podczas pobytu na Łotwie. Problemem we wzajemnych relacjach jest odległość geograficzna i myślenie geopolityczne. Polacy uważają siebie za część Europy Środkowo-Wschodniej, podobnie jak Rumunia i Bułgaria, Łotwa – za część Europy północnej. Swoją drogą: z racji wspólnej okupacji przez Związek Sowiecki w 1940 roku, Łotysze więcej wiedzą o Mołdawii, a Kiszyniów jest bardziej znany niż Bukareszt. Łotysze i Mołdawianie mają więcej wspólnych tematów, kodów kulturowych, choćby radzieckie filmy. Zresztą w Kiszyniowie działa nasza ambasada, a w Bukareszcie nie. Mołdawia jest jednym z głównych biorców łotewskiej pomocy rozwojowej – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim ambasador Łotwy w Polsce Juris Poikāns, nierezydujący ambasador w Sofii i Bukareszcie.
Juris Poikāns urodził się w 1974 roku w Rydze, ukończył studia na Uniwersytecie Łotewskim. W 1996 roku podjął...
Pozostało jeszcze 94% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


