Jeśli chodzi o Północ i Południe, to zmiana wzięła się chyba stąd, że już za długo mieszkam w „Jugosławii”. Tęsknię za północnym natężeniem zmysłów, za geografią w stanie czystym, za zmechaconymi swetrami w reniferki, za wielopiętrową melancholią. Uciekam do tego z południowego rozleniwienia, ze spirali historii, z upalnego roznegliżowania i powszechnego samozadowolenia – mówi Miłosz Waligórski, poeta i tłumacz poezji.
Miłosz Wali...
Zamów prenumeratę w dowolnym wariancie, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Skorzystaj z kodu MajowkaBaltycka i zamów dowolną prenumeratę 30% taniej!
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.