Rusza walec administracyjny projektu Nord Stream 2. Jeśli będą klienci na jego gaz, to gazociąg prawdopodobnie powstanie. Mogą go jednak zablokować kraje skandynawskie, jeżeli nie zabraknie im odwagi do gry z Wielkim Niedźwiedziem. Rosja sama daje argumenty do działania.
Konsorcjum Nord Stream 2 AG złożyło 16 września wniosek do rządu szwedzkiego o zgodę na poprowadzenie odcinka kontrowersyjnego gazociągu o tej samej nazwie przez wyłączną strefę ekonomiczną Szwecji. Podobne wnioski ma skierować do Danii, Finlandii i Niemiec na początku przyszłego roku.
Przeczytaj także: Nord Stream 2 zagrożeniem dla bezpieczeństwa NATO?
Jak podaje konsorcjum na stronie internetowej, odcinek szwedzki Nord Stream 2 miałby mieć długość około 510 kilometrów i biec wzdłuż działającej od 2011 roku pierwszej nitki gazociągu Nord Stream. Wniosek zawiera szczegółowy opis techniczny, ocenę oddziaływania na środowiskowego i atlasy z mapami. – Złożenie aplikacji do szwedzkiego rządu to ważny etap projektu No...
Pozostało jeszcze 81% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


