Myślę, że wszyscy politycy mogliby się czegoś nauczyć od Skandynawii. Na Litwie jest mało polityki w polityce. Jest dużo taktyki, a mało idei. Nie interesujemy się ideologią, wszyscy politycy są bardzo pragmatyczni. Do pewnego stopnia nazwy partii to tylko etykiety. Lubimy także personalia. Nawet podczas dzisiejszej sesji sejmowej przez pół dnia dyskutowaliśmy, kto jest najgorszym posłem, kto powinien zostać poddany impeachmentowi, albo mówiliśmy o biznesach Ramūnasa Karbauskisa. Poza tym jest w...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.