Dobry wynik Nowej Partii Konserwatywnej umożliwił wypchnięcie ludowców poza koalicję. Gdybyśmy zgodzili się na ich wejście do rządu, mielibyśmy trudną sytuację. W zeszłej kadencji oni mieli prezydenta, premiera, wpływ na ministerstwa, komisje sejmowe, prokuraturę. Oni mogli robić, co chcieli. Teraz odwiedziłem małe miasto w swoim okręgu wyborczym, czyli Dobele. Ludzie dziękowali nam, że wyrzuciliśmy z koalicji Związek Zielonych i Rolników. Naprawdę byłem zaskoczony, bo oczekiwałem, że mieszkańcy...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.