We wczesnych godzinach porannych 9 maja 1939 roku na Dworzec Wschodni w Warszawie wjechał specjalny pociąg z Landwarowa. Na przystrojonym we flagi polskie i litewskie peronie stała w gotowości kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego oraz marszałek Rydz-Śmigły. Wszystko było zaplanowane wręcz ze szwajcarską precyzją. Wyliczono nawet dokładnie miejsce, w którym powinien zatrzymać się pociąg tak, by wychodzący z wagonu gość znalazł się w centrum uwagi. Kim był ów litewski gość, którego witano z n...
Zamów prenumeratę w wariancie Patron, Przyjaciel lub dowolną prenumeratę jednorazową, aby móc przeczytać cały artykuł. Prenumerując wspierasz Przegląd Bałtycki! Przeczytaj dlaczego to ważne »
Jeśli już prenumerujesz, zaloguj się.