Estończycy, którzy walczyli w Norwegii podczas II wojny światowej

|

„Historia jest bardziej interesująca niż polityka” – miał powiedzieć Lennart Meri, prezydent Estonii w latach 1992-2001. Historia z pewnością czasem jest też bardziej zaskakująca niż polityka.


Artykuł pierwotnie ukazał się w anglojęzycznym portalu estońskiego nadawcy publicznego ERR pod tytułem „The Estonians who fought for Norway in World War Two”.


Zaskakujący może być fakt, że pierwsza śmierć estońskiego żołnierza podczas II wojny światowej nastąpiła nie w czasie sowieckiej inwazji na kraj w 1940 roku, ani też w czasie sowieckiego ataku na Finlandię, ani fińskiej kontrofensywy, ale dopiero w czasie operacji nazistowskich Niemiec o kryptonimie Barbarossa w lipcu 1941 roku.

Natomiast pierwszy Estończyk, który stracił życie w walce w czasie II wojny światowej, poległ w surowych górach pod Narwikiem, na dalekiej północy Norwegii, 20 maja 1940 roku. Arnold Soinla, 26-letni sprzedawca i rolnik z gminy Kolga zginał w incydencie, który dziś nazwalibyśmy „bratobójczym ogniem” na zboczu góry Lillebalak, położonej na 68 stopniu szerokości geograficznej północnej.

Soinla był jednym z 12 estońskich ochotników, których średni wiek wynosił 23 lata, którzy walczyli za Norwegię, u boku francuskich i brytyjskich sojuszników, przeciwko siłom nazistowskich Niemiec.

Sześciu z dwunastu „norweskich chłopców”, estońskich ochotników walczących w Norwegii, którzy wrócili do Finlandii. Zdj. Archiwum Towarzystwa Dziedzictwa Fińskich Chłopców.

Chociaż epizod ten był już opisywany w kilku artykułach na łamach estońskich gazet, a także w artykule naukowym norweskiego historyka Tora Hansetha, przez dziesięciolecia pozostawał mało znany, nawet w Estonii i Norwegii.

Aby opowiedzieć całą historię, Estońskie Towarzystwo Dziedzictwa zorganizowało w 2018 roku konferencję. Konferencja odbyła się w Narwiku – w linii prostej właściwie bliżej do Tallinna niż do Oslo.

W późniejszej wydanej książce „Under the North Star: Estonian Volunteers in the Battle of Narvik” („Pod Gwiazdą Północy: Estońscy ochotnicy w bitwie o Narwik”) odnotowano, że śnieg padał nawet na początku czerwca – a więc kilka tygodni później niż czas, w którym toczono walki o Narwik – podczas spotkania zainteresowanych uczestników, którzy następnie przeszli drogą, którą estońscy ochotnicy pokonali od kwietnia do maja 1940 roku.

Peep Pillak, członek Towarzystwa Dziedzictwa i jeden z organizatorów konferencji, pomógł niedawno ERR News wyjaśnić, dlaczego historia „Norrapoisid” – „norweskich chłopców” – nie stała się jeszcze tak znana, jak „Soomepoisid” – „fińskich chłopców” – estońskich ochotników służących w wojnie zimowej (fin. „Talvisota”), z których szeregów wywodzili się „norwescy chłopcy”.

Pillak wskazał, że jednym z głównych czynników był brak dokumentacji, która została zniszczona przez niemieckich okupantów.

Dokumentacja, która została zachowana, przez dziesięciolecia była przechowywana przez rodziny uczestników walk.

Jeszcze kilka lat temu krewni Arnolda Soinli, estońskiego ochotnika, który poległ w walce o Norwegię, przekazali jego listy do Estońskiego Muzeum Wojny w Viimsi koło Tallinna. Do zbiorów tego muzeum trafił również pamiętnik innego uczestnika walk – Gustava Adolfa Lepika.

Było to zwieńczeniem wieloletniej pracy Pillaka, który przeszukiwał zarówno archiwa państwowe w Finlandii, jak i Estońskie Archiwum Narodowe, czyli przede wszystkim akta KGB pozostałe po sowieckiej okupacji, co pozwoliło, by wreszcie przybliżyć tę historię Estończykom i Norwegom.

Bitwa o Narwik

W Wielkiej Brytanii Narwik bywa używany jako synonim rezygnacji Neville’a Chamberlaina z funkcji premiera, która miała miejsce w tym samym miesiącu – w maju 1940 roku.[1]

Aliancka interwencja w Narwiku, która była odpowiedzią na operację nazistowskich Niemiec o kryptonimie Weserübung, czyli inwazję na Danię i Norwegię, stanowiła koniec tak zwanej „fałszywej wojny”, która rozpoczęła się wraz z wypowiedzeniem Niemcom wojny przez Francję i Wielką Brytanię we wrześniu poprzedniego roku.

Mapa rejonu Narwika. Zdj. Rząd Wielkiej Brytanii / Wikimedia Commons / CC0.

Słusznie, biorąc pod uwagę niemiecką inwazję na Polskę, która pociągnęła za sobą wspomnianą wyżej deklarację państw sojuszniczych, w walkach o Narwik na morzu brały udział polskie niszczyciele, a na lądzie ważną rolę odegrała polska Brygada Strzelców Podhalańskich.

To, że nazistowskie Niemcy pragnęły zdobyć Narwik związane było z kluczowym położeniem strategicznym Norwegii i dostępem do Atlantyku oraz z bogactwami kraju – fiordami, wyspami i innymi wcięciami morza w ląd (Norwegia ma drugą najdłuższą linię brzegową na świecie), rybołówstwem i elektrowniami wodnymi, a przede wszystkim z rudami żelaza wydobywanymi, co prawda nie w samej Norwegii, ale w sąsiedniej i ściśle neutralnej Szwecji.

Ruda żelaza miała kluczowe znaczenie dla niemieckiej produkcji wojennej i była na ogół przewożona koleją ze Szwecji do Narwiku – położonego niemal na szerokości geograficznej 70°N, ale mimo to niezamarzającego – skąd wysyłano ją za granicę.

Seria potyczek morskich trwająca od 8 do 13 kwietnia 1940 roku doprowadziła do zatopienia statków wszystkich stron, począwszy od dwóch norweskich okrętów obrony wybrzeża – Eidsvold i Norge (których dowódcy po prostu odmówili przekazania kontroli atakującym Niemcom), co kosztowało życie setek marynarzy.

Brytyjski pancernik HMS Warspite (okręt u góry) atakujący baterie lądowe podczas morskiej fazy bitwy o Narwik w kwietniu 1940 roku, nieco ponad miesiąc przed przybyciem estońskiego kontyngentu. Jak widać, teren jest w całości przykryty śniegiem. Zdj. Imperialne Muzeum Wojny / Wikimedia Commons / CC0.

W następnym miesiącu Norwegowie, na swojej ojczystej ziemi, kontynuowali udaną kampanię górską, niedługo później dołączyły do nich wojska brytyjskie i francuskie, które dokonały desantu. Francuzi z jednej strony, a Niemcy z drugiej, jako narody alpejskie, mieli własne oddziały górskie, choć nawet one czasami zmagały się z zimnem oraz śnieżnymi i trudnymi warunkami.

Norwescy żołnierze w Narwiku. Maj 1940 roku. Zdj. Wikimedia Commons / CC0.

Straty niemieckiej floty były wysokie, a ich oddziały górskie, choć doświadczane w boju, nie były tak dobrze przygotowane na mrozy jak Norwegowie – i to samo z pewnością można powiedzieć również o oddziałach brytyjskich i francuskich, liczących kilka batalionów.

Niemniej jednak, jak to często bywa w czasie wojny, kampania w Narwiku, choć przyniosła militarny i taktyczny sukces dla aliantów – którzy przewyższali liczebnie Niemców – okazała się nieskuteczna politycznie, co doprowadziło w następnym miesiącu do ewakuacji, która zwiastowała słynniejszą ewakuację Dunkierki, która miała miejsce kilka tygodni później.

Długa droga na północ

Wróćmy jednak do Estończyków. Jak wspomniano, w Narwiku było ich 12. Ochotnicy dołączyli do sił norweskich, gdzie w rzeczywistości stanowili drugi co do wielkości kontyngent po Belgach i służyli w wielonarodowym batalionie Alta, nazwanym tak od pobliskiej wioski.

Norwegia – sama niezależna dopiero od 1905 roku – uznała niepodległość Estonii, podobnie jak większość narodów europejskich i gościła estońskich konsulów w różnych miejscach, natomiast dyplomaci norwescy urzędowali w Estonii w Tallinie i Parnawie. W Estonii, w okresie międzywojennym, Norwegia pozostawała popularnym krajem nordyckim, który istniał w zbiorowej świadomości, między innymi dzięki swoim pisarzom i kompozytorom.

Stosunek Norwegii do Estonii przed wojną był ostrożny. Kraj dzielił granicę na dalekiej północy ze Związkiem Radzieckim (w okresie międzywojennym Związek Radziecki i Norwegia nie miały wspólnej granicy lądowej – na północy oba państwa dzieliła prowincja Petsamo należąca do Finlandii od 1920 do 1944 roku – przy. Przegląd Bałtycki) – tak jak ma to dziś miejsce z Federacją Rosyjską – i nie chciał drażnić sąsiada, który w okresie masowej industrializacji i kolektywizacji w latach 30. XX wieku stawał się siłą, z którą należało się liczyć.

Jednocześnie lewica norweska miała szczególnie silną pozycję w krajowej polityce i miała pewne związki z Sowietami. Minister spraw zagranicznych Havldan Koht, po tym jak złożył wizytę w Estonii i Finlandii, która nie spodobała się sowietom, musiał złożyć wizytę w Sztokholmie, by obłaskawić radziecką poseł, nie kogo innego, jak słynną rewolucjonistkę Aleksandrę Kołłontaj.[2]

Bliższe stosunki, ze względów kulturowych, językowych i geograficznych, łączyły Estonię i Finlandię. To właśnie Finlandia była pierwszym przystankiem na wojennej ścieżce ochotników z Alty. Wyruszyli oni ze swojego kraju na północ wraz z kilkudziesięcioma rodakami po wybuchu wojny zimowej.

Inwazja Związku Radzieckiego na Finlandię rozpoczęła się w listopadzie 1939 roku, w samym środku „fałszywej wojny”. Finlandia odmówiła zawarcia jakichkolwiek porozumień o „wzajemnej pomocy” ze wschodnim sąsiadem, który chciał zdobyć Przesmyk Karelski i inne fragmenty suwerennego terytorium Finlandii.

Sytuacja aż nazbyt znana w dzisiejszym świecie, ten atak spotkał się z niemal powszechnym globalnym oburzeniem, nawet w Europie już rozdartej konfliktami, a Związek Radziecki został wyrzucony z Ligi Narodów, pozbawionego sprawczości poprzednika ONZ.

Być może pamiętając o fińskich ochotnikach, którzy służyli w wojnie o niepodległość Estonii (est. „Vabadussõda”) w latach 1918-1920 i nie mając już możliwości obrony swojego kraju, ponad stu estońskich ochotników wyruszyło na północ, aby dołączyć do 12 000 zagranicznych ochotników – wśród nich był brytyjski aktor Christopher Lee – którzy przybyli z pomocą Finlandii.

Estońscy „Soomepoisid” przedostali się (w grudniu 1939 roku i na początku 1940 roku – przyp. Przegląd Bałtycki) przez zamarzniętą Zatokę Fińską – jak przystoi ludziom Północy, na sankach kicksled lub na nartach – do Finlandii. Wyjątkiem był jeden ochotnik, Artur Veebel, który przybył ze Sztokholmu.

Pięćdziesięciu siedmiu ochotników przydzielono do fińskiego odpowiednika batalionu Alta, do oddziału Sisu (dużo liczniejsza gruba „Soomepoisid” walczyła w czasie wojny kontynuacyjnej w latach 1941-1944, bo liczyła około 3500 osób – przyp. Przegląd Bałtycki). Nazwa jednostki przemawiała szczególnie do Estończyków, ponieważ jedno ze znaczeń słowa „sisu” – w języku estońskim podobnie jak w języku fińskim – to wytrwałość, hart ducha, samodyscyplina. Jednak „Soomepoisid”, ku ich rozczarowaniu, nie zdążyli wziąć udziału w walkach na froncie, gdyż w połowie marca 1940 roku ogłoszono zawieszenie broni kończące wojnę zimową.

Jednak zamiast po prostu wrócić, wraz z początkiem bitew o Narwik pod koniec kwietnia, 12 z 57 estońskich ochotników postanowiło udać się dalej na północ, tym razem, aby pomóc Norwegom.

„Udać się” w tym przypadku, to jednak w tym przypadku to eufemizmem. Podróż z Lapua (gdzie znajdował się obóz szkoleniowy oddziału międzynarodowego Sisu – przyp. Przegląd Bałtycki) na zachodzie Finlandii do Alty w Norwegii to około 1700 km. Ten ogromny dystans ochotnicy pokonali w nieco ponad tydzień.

Podróż zaczęła się od przejazdu pociągiem do północnego nadmorskiego miasta Oulu, skąd była kontynuowana – przez większą część drogi, szczególnie na słabo zaludnionych obszarach Laponii – pieszo, na nartach lub nawet w zaprzęgach ciągniętych przez renifery.

Estońscy ochotnicy i miejscowi w saamskim gospodarstwie, w drodze do północnej Norwegii, maj 1940 r. Zdj.: Archiwum Towarzystwa Dziedzictwa Fińskich Chłopców.

Estończycy zostali bardzo dobrze przyjęci przez lokalną ludność na trasie swojej podróży, często gościli w gospodarstwach lub pensjonatach. Młodzi mężczyźni, w stresującej sytuacji i w nieznanym otoczeniu, nawiązali w drodze co najmniej jedną lub dwie romantyczne relacje z miejscowymi kobietami.

Podobne doraźne sposoby dotarcia do strefy walk stosowano również po stronie niemieckiej – przez neutralną Szwecję podróżowało blisko 300 specjalistów, podając się za pracowników służby zdrowia.

Cena walk o Narwik

Podczas gdy działania morskie w ramach bitwy o Narwik zostały w większości zakończone przed przybyciem Estończyków. Dotarli oni do kwatery głównej Alta 12 maja, a już tydzień później brali udział w walkach górskich w bitwie pod Lillebalak. Górę o wysokości 520 metrów, położoną na skraju płaskowyżu zajmowanego przez Niemców, mieli zająć Norwegowie z zagranicznymi sojusznikami-ochotnikami i przy wsparciu francuskiej artylerii.

Mapa terenu na północ od Narwiku i schemat przebiegu natarcia Norwegów na pozycje niemieckie w połowie maja 1940 r. Lillebalak, góra, na zboczach której poległ Arnold Soinla, leży na południowo-zachodnim krańcu płaskowyżu. Rys. Alvin Jensvold.

20 maja nad ranem rozpoczął się szturm, który doprowadził do zajęcia przez atakujących północnego zbocza góry. Niestety w czasie działań doszło do „bratobójczego ognia” ze strony francuskich strzelców, który odebrał życie 26-letniemu Arnoldowi Soinli, pierwszemu Estończykowi, który zginął w walce podczas drugiej wojny światowej.

Soinla doznał poważnych obrażeń głowy, został zniesiony ze zbocza góry, ale było już za późno, by uratować mu życie – według wzmianek zmarł następnego dnia, 21 maja 1940 roku (czasami podawana jest też data 20 maja).

Atak, za który Soinla oddał życie, nie był jednak daremny – akcja poprzedziła zwycięstwo aliantów w górach północnej Norwegii. Chociaż wkrótce siły brytyjskie i francuskie musiały wycofać się z Narwiku ze względu na sytuację militarną bliżej swoich granic (a strategiczne zwycięstwo odniosły Niemcy – przyp. Przegląd Bałtycki), bitwa stanowiła pierwszą poważną klęskę wojskową Hitlera w czasie wojny i udowodniła, że jego armia nie jest niezwyciężona, wbrew twierdzeniom nazistowskiej propagandy.

Przednia strona koperty z listem do rodziców Arnolda Soinli informującym o śmierci ich syna w walkach pod Narwikiem. Zdj.: Estońskie Muzeum Wojny.
Tylna strona koperty z listem do rodziców Arnolda Soinli informującym o śmierci ich syna w walkach pod Narwikiem. Zdj.: Estońskie Muzeum Wojny.
List konsula norweskiego wysłany do rodziców Arnolda Soinli informujący, że ich syn poległ w bitwie pod Narwikiem. Źródło: Estońskie Muzeum Wojny.

W walkach o Narwik zginęło łącznie, po obu stronach, około 8500 żołnierzy, z czego ponad dwie trzecie służyło na 64 okrętach zatopionych podczas 62-dniowej kampanii.

Pozostali przy życiu Estończycy udali się samochodem z Narwiku do Finlandii, docierając do granicy 10 czerwca. Zaraz po przyjeździe udali się prosto do sauny[3].

Zarówno Estonia, jak i Norwegia znajdowały się teraz pod okupacją – ta ostatnia przez nazistowskie Niemcy, których siły miały również zająć Estonię i okupować od lata 1941 roku do jesieni 1944 roku.

Obawiając się kolejnego ataku aliantów, naziści podnieśli liczebność swoich sił okupacyjnych w Norwegii do setek tysięcy żołnierzy, utworzyli obozy pracy przymusowej, a nawet próbowali rozpocząć program broni atomowej.

O ile jednak koniec II wojny światowej przyniósł wyzwolenie Norwegii, o tyle dla Estonii był to dopiero początek, gdyż kraj znalazł się pod sowieckim jarzmem na następne pół wieku.

Norwegia odwołała wszystkich swoich dyplomatów ze wszystkich trzech krajów bałtyckich w sierpniu 1940 roku, ale stosunki między krajami były utrzymywane na ile pozwalała nowa rzeczywistość. Tutaj warto wspomnieć, że w 1953 roku w Oslo utworzono estoński rząd na uchodźstwie (Norwegia, w przeciwieństwie do Szwecji, którą zamieszkiwała liczna grupa estońskich uchodźców, pozwalała na tego rodzaju działalność polityczną – przyp. Przegląd Bałtycki).

Ze względów politycznych, 12 estońskich ochotników nie zostało odznaczonych przez Norwegię, w przeciwieństwie do niektórych innych zagranicznych ochotników pochodzących z innych państw. Losy wojny sprawiły, że Finlandia – a wraz z nią estońscy ochotnicy walczący w wojnie kontynuacyjnej (fin. „Jatkosota”) przeciwko Związkowi Radzieckiemu – sprzymierzona była z nazistowskimi Niemcami, okupantami Norwegii, co stanowiło kolejną przyczynę braku odznaczeń przez rząd norweski.

Dalsze losy „norweskich chłopców”

Dalsze losy 11 ocalałych estońskich ochotników walczących w Norwegii, bardzo się różniły.

Szeregowy Eduard Kalda pozostał w Finlandii i został odznaczony przez fińskiego wodza marszałka Carla Gustafa Mannerheima medalem pamiątkowym za udział w wojnie zimowej. Kalda zaginął podczas jazdy na nartach z powrotem do Norwegii, gdzie miał odwiedzić kochankę, w grudniu 1940 roku, w wieku 22 lat.

Sierżant sztabowy Leonhard Kenk wrócił na krótko do Estonii, a następnie ponownie udał się do Finlandii, by walczyć w wojnie kontynuacyjnej. Później wyemigrował do Kanady, gdzie zmarł w 1999 roku, zaledwie tydzień po swoich 90. urodzinach.

Szeregowy Helmut Valentin Kohal wrócił na krótko do Estonii, a następnie do Finlandii, by walczyć w wojnie kontynuacyjnej. Po wojnie większość życia spędził w Finlandii i zmarł tam w 1978 roku w wieku 63 lat.

Szeregowy Arseni Kristal miał zaledwie 18 lat, gdy przeprawiał się przez Zatokę Fińską, zmierzając do Lapua. Po walkach w Narwiku wrócił do Estonii. W 1947 roku, na podstawie sfabrykowanych zarzutów, został deportowany na Syberię. Wrócił do kraju w 1955 roku. Zmarł w 1974 roku w wieku 53 lat. Został pochowany na cmentarzu Liiva w Tallinnie.

Kapral Gustav Adolf Lepik po kilkumiesięcznym pobycie w Finlandii udał się do ojczyzny, znajdującej się obecnie pod okupacją sowiecką. W dniu przyjazdu, 3 lutego 1941 roku, został zastrzelony przez sowiecką straż graniczną. Miał 27 lat.

Szeregowy Artur Mäehands brał udział w działaniach zwiadowczych i antysowieckim ruchu oporu w Estonii. Następnie wyemigrował do Kanady, gdzie pracował jako elektryk. Zmarł 10 października 2003 roku, w wieku 87 lat, w Thunder Bay w Ontario.

Kapral Helmut Pedanik dołączył do antysowieckiego ruchu oporu w 1941 roku, po powrocie do Estonii przez Finlandię. Został schwytany w listopadzie 1944 roku wraz z innym członkiem ruchu, Tarmo Meritsu, podczas obławy NKWD w gminie Rimmu. Został skazany na śmierć i stracony w Leningradzie, 11 maja 1945 roku, w wieku 28 lat.

Sierżant Artur Rägastik przed wojną był znanym biegaczem długodystansowym. W czerwcu 1941 roku dołączył do utworzonej w Finlandii grupy zwiadowczej Erna, która prowadziła działania w Estonii. Po powrocie do Finlandii walczył na froncie na linii rzeki Syväri (obecnie Svir, łącząca jeziora Onega i Ładoga – przyp. Przegląd Bałtycki). Brał udział w zrzucie spadochronowym w pobliżu Archangielska w rosyjskiej Arktyce, zginął w walce w rejonie konoskim w październiku 1942 r. w wieku 29 lat.

Szeregowy Elmar Gustav Suits był kolejnym Estończykiem odznaczonym przez marszałka Mannerheima medalem za wojnę zimową po powrocie do Finlandii w sierpniu. Został on wysłany do Estonii po śmierci Gustava Adolfa Lepika. Został schwytany przez pograniczników próbujących wrócić do Estonii i skazany na 10 lat w gułagu. Zmarł w maju 1943 roku w obozie w Lesnoj w obwodzie kirowskim. Miał 29 lat.

Szeregowy Meinhard Adolf Valdson wrócił do Estonii, następnie udał się do Finlandii, tym razem z żoną Aine Mirandą. Najprawdopodobniej otrzymał rozkaz opuszczenia Finlandii przez władze niemieckie w czasie, gdy oba kraje znalazły się po tej samej stronie z powodu wspólnego wroga, Związku Radzieckiego. Po powrocie do Estonii Valdson służył w armii niemieckiej i zginął na froncie wschodnim w kwietniu 1943 roku, w wieku 23 lat.

Sierżant Artur Veebel był jedynym „Norrapoiss”, który przybył ze Sztokholmu, a nie z Estonii. Został również odznaczony medalem pamiątkowym za wojnę zimową i brał udział w tym samym zrzucie spadochronowym co Artur Rägastik. Poległ na polu walki we wrześniu 1942 roku, w wieku 28 lat.

Za wolność naszą i waszą

Co skłoniło „Norrapoisid” do wybrania walki na terytorium obcego kraju? Oczywiście tylko każdy z uczestników walk znałby prawdziwą odpowiedź na to pytanie, ale pewne wskazówki zawiera list Arnolda Soinli do rodziny, który wysłał z Finlandii.

Napisał on: „Musisz wiedzieć, że poświęciłem się sprawiedliwości. Jeśli pociągnie to konsekwencje, musisz wiedzieć – zrobiłem to w uczciwej i słusznej sprawie i nigdy nie powinieneś się mnie wstydzić. Każdy poważny człowiek broniłby swojej ojczyzny, a nasza ojczyzna jest ziemią, dosłownie, na której teraz jestem”.

W 1940 roku małe, północne narody Estonii, Finlandii i Norwegii stanęły w obliczu tego samego zagrożenia egzystencjalnego ze strony nie jednego, ale dwóch totalitarnych reżimów. Walka o którąkolwiek z nich wydawała się właściwa dla każdej osoby miłującej wolność. Co jest ważne również dziś – obrona mniejszych krajów przed wielkim totalitarnym reżimem w Europie pozostaje aktualna.

Arnold Soinla został pochowany na cmentarzu Lenvik w Evenes, po drugiej stronie – względem Narwiku – fiordu Ofotfjord. Metalowa tabliczka w miejscu ostatniego spoczynku, zamontowana pod koniec lat 70., zawiera podziękowanie za jego służbę dla Norwegii.

Cytując jeszcze raz słowa Lennarta Meriego: „Pogląd, że czasy Stalinów i Hitlerów minęły, jest niebezpieczny”. Życie Soinli, jak i pozostałych „Norrapoisid”, zbiegło się w czasie z życiem obu dyktatorów i nie byli oni w stanie uniknąć chaosu ich czasów. W obecnej sytuacji na świecie, lepiej możemy zrozumieć, co motywowało 12 ochotników.

Specjalne podziękowania za pomoc w opracowaniu tego dzieła przekazuję Peepowi Pillakowi i Estońskiemu Towarzystwu Dziedzictwa, Ambasadzie Norwegii w Tallinnie, Ambasador Norwegii w Estonii J.E. Else Berit Eikeland oraz Estońskiemu Muzeum Wojny.

Strona na Facebooku dedykowana „fińskim chłopcom” znajduje się pod adresem facebook.com/soomepoisid (prowadzona jest po estońsku).

Artykuł pierwotnie ukazał się w anglojęzycznym portalu estońskiego nadawcy publicznego ERR pod tytułem „The Estonians who fought for Norway in World War Two”. Przedruk za zgodą autora. Tłumaczenie z języka angielskiego Kazimierz Popławski.

Śródtytuły od redakcji Przeglądu Bałtyckiego.

 

Przypisy:

[1] Debata Izby Gmin w dniach 7-9 maja 1940 roku, po której nastąpiła rezygnacja Chamberlaina, znana jest jako „debata norweska”.

[2] Gaute Lund Ronnebu, Peep Pillak, Under the North Star: Estonian Volunteers in the Battle of Narvik 1940 (2020), s. 16.

[3] Jw. s. 49.

Redaktor anglojęzycznego portalu estońskiego nadawcy publicznego ERR.


NEWSLETTER

Zapisz się na newsletter i otrzymaj bezpłatną 30-dniową prenumeratę Przeglądu Bałtyckiego!