Tysiące rodzin niemal z dnia na dzień spakowało cały swój dobytek i ruszyło w nieznane. Do niedawna pamięć o tragicznych wydarzeniach z początku XX wieku należała tylko do zamkniętego kręgu prawosławnych Podlasia. Losy tych uchodźców przybliża reportaż Anety Prymaki-Oniszk „Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy” (Wydawnictwo Czarne).
W 2015 roku jednemu z białostockich rond nadano nową nazwę – „Pamięci Bieżeństwa 1915”. Decyzja władz miasta wzbudziła opór części prawicowych radnych, a także działaczy społecznych. Finalnie jednak nazwa została przyjęta i stała się ukoronowaniem obchodów setnej rocznicy masowej ewakuacji ludności z ziem dawnego Królestwa Polskiego w czasie I wojny światowej. Epizod ten w historii polski jest nadal mało znany. Pamięć o tych tragicznych wydarzeniach zachowała się tylko wśród prawosławnej społeczności Podlasia. Setna rocznica bieżeństwa była pierwszą okazją, kiedy zaczęto szerzej mówić o tym wydarzeniu. Pierwszy raz pamięć o bieżeństwie udało się wyprowadzi...
Pozostało jeszcze 83% artykułu.
Prenumeruj i wspieraj Przegląd Bałtycki!
Zyskaj dostęp do setek eksperckich artykułów poświęconych państwom regionu Morza Bałtyckiego.


